"Żeglując między światami"
Julia Golding
Kiedy codziennie jesteś obiektem ataków, nikt nie podaje Ci pomocnej dłoni, zamiast znajomych twarzy otaczają Cię same nowe, a spokój nastaje tylko we własnym pokoju, jedynie sen daje wyzwolenie. Dla Davida ostatnie miesiące to pasmo zmian, najpierw odejście ojca, potem przeprowadzka i wreszcie nowa szkoła, gdzie czuje się wyobcowany i samotny. Jednak nocami jest daleko od problemów z dnia, wtedy śni o pięknym żaglowcu żeglującym po morzu, a może to tylko senne marzenie powstałe z obietnic, które złożył rodzic przed zniknięciem z życia syna? Jedna noc odmienia wszystko, sen zamienia się w rzeczywistość, chociaż to niemożliwe żebyś został porwany z własnego łóżka i to przez jakieś dziwne istoty, które są zdziwione nie mniej zdziwione tym, że je widzisz jak Ty sam. Jak to możliwe i co jest realne, a co tylko sennym majakiem?
David staje przed całkowicie nowym wyzwaniem - życiem wśród piratów i uratowaniem zagładą Ziemi. Wcześniejsze problemy w szkole wydają się teraz nagle bardzo odległe i błahe, szczególnie, że wszyscy liczą na jego pomoc i odwagę. Jak sprostać takim oczekiwaniom gdy nie wierzy się w siebie, a nowi znajomi też nie do końca budzą zaufanie? A do tego jeszcze odległy pradziad może być odpowiedzialny za całe zamieszanie związane z kradzieżą nici zszywających światy i chroniące je przed zsunięciem się Ognisty Krąg. Czy uda się podstęp, pozwalający na zdobycie przewagi i informacji o tajemnicy okrętu wroga? Jedyną osobą, która może tego dokonać jest właśnie nikt kto inny jak nowy przybysz, od niego zależy dalsza egzystencja "Złotej Igły" i powrót do domu. Zadanie niełatwe i obfitujące w wiele niebezpiecznych momentów, gdzie trzeba wykazać się pomysłowością, sprytem i wykorzystać każdą nadarzającą się okazję, jednocześnie nie zdradzając się ze swoją misją. To co początkowo wydawało się niesamowitym przypadkiem odsłania swój sekret i jednocześnie przyczynę pojawienia się właśnie Davida w tym miejscu i czasie. Także zniknięcie ojca nabiera innego znaczenia i daje nadzieję na jego odnalezienie.
Julia Golding oparła swoją opowieść o nastoletniego bohatera, lecz nie jest to książką tylko i wyłącznie dla młodszych czytelników. Autorka opowiada o sprawach, które są trudne do zrozumienia zarówno dla starszych, nagłe odejście czy raczej porzucenie rodziny, przemoc wobec słabszych, wyobcowanie i niezrozumienie przez otoczenie może zdarzyć się w każdym momencie życia. Czasem pozostaje niezauważone przez bliskich, bo Ci skupiają się na tych samych emocjach, lecz robią to w samotności, nie chcąc obciążać innych. Świat fantazji daje możliwość oderwania się od codziennych kłopotów, ale w końcu trzeba stawić czoła temu czego się obawiamy. "Żeglując między światami" to z jednej strony książka przygodowa, o ciekawej fabule, lecz jest to także tylko warstwa zewnętrzna, pod nią kryje się opowieść o dojrzewaniu, radzeniu sobie z lękami i stawaniu się odpowiedzialnym za swoje czyny.
To chyba jednak książka nie dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTym razem spasuje, gdyż trochę nie moja tematyka i z drugiej strony na chwilę obecną mam sporo innych książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCoś zdecydowanie dla mnie, będę czytała!
OdpowiedzUsuńSzybko mija czas przy tej książce :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńGdy nadarzy się okazja przeczytam. Celowo szukać nie będę, głównie z powodu braku czasu i nadmiaru innych lektur. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję mieć tę książkę to na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam na promocji i zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam. Myślę, że się nie rozczaruję :)
OdpowiedzUsuń