Strony

wtorek, 11 marca 2025

Wszystkie gwiazdy

Nowość:

„Kiedy zabraknie nam 

gwiazd do zliczenia”

Maria Martinez

 

Kiedy jednocześnie zamyka się drzwi do przyszłości człowiek czuje, że stracił wszystko to czym i dla czego żył. W takiej sytuacji wydaje się, że każdy ruch będzie skazany na porażkę. Co więc pozostaje? Może wykorzystanie nieoczekiwanego znaleziska, chociaż stanowi ono jedną, wielką, niewiadomą, ale kiedy utraciło się wszystko do zyskania jest szansa na nowy rozdział w życiu.

 

Gdyby można było cofnąć czas albo zatrzymać go. Niestety Maya tego nie potrafi. W jednym momencie lata poświęceń, żmudnych ćwiczeń, godziny prób rozprysły się jak drogocenna porcelana rozbijana na tysiąc kawałków. Bycie primabalerina było celem dziewczyny, a wspierała ją w tym babcia lub raczej kierowała każdym jej krokiem by to zdobyła. Po wypadku nic nie będzie już takie jak wcześniej. Z karierą tancerki musi się pożegnać, a bliska jej osoba odwraca się od niej. Co powinna zrobić Maya, gdy straciła to, co było do tej pory osią życia? Kim jest i jaką drogą chce podążyć. Jedno zdjęcie daje impuls do działania, spontanicznego i niezaplanowanego, co ją czeka w całkiem obcym miejscu i przede wszystkim czy ten młody mężczyzna ze zdjęcia da jej odpowiedź na jedno z najistotniejszych pytań? A może właśnie dokonuje przełomu, jakiego nie oczekiwała? Z daleka od domu, rodziny, podąża nieprzetartą ścieżką, gdzie liczą się jej oczekiwania i pragnienia, nie innych…

 

Mieć marzenia i stracić szansę na ich spełnienie w ułamku sekundy, a wraz z nimi wsparcie kogoś, kto do tej pory nadawał kierunek w życiu oznacza, że pojawia się pustka. Co zrobić w takim momencie? Bohaterka „Kiedy zabraknie nam gwiazd do zliczenia” właśnie próbuje sobie odpowiedzieć na to i kilka jeszcze pytań. Za nią wszystko to, co jeszcze przed momentem wydawało się najważniejsze, a teraz pozostaje z niczym, dosłownie i w przenośni. Co więc jej pozostaje? Maria Martinez przedstawia historię, w której oczywistość zostaje zastąpiona poszukiwaniem odpowiedzi oraz poznawaniem siebie oraz swoich bliskich z całkiem nowego punktu widzenia. To nie jest prosta opowiastka, w jakiej od razu gotowe są łatwe rozwiązania, więcej w niej sięgania do starych ran i otwierania już tych, jakie wydawały się zabliźnione. Ale to także książka o uczuciach, całej ich gamie, dojrzewaniu do spojrzenia na to, co było z nowej perspektywy, przebaczaniu i wychodzenia ze strefy, jaka jedynie z nazwy mogłaby być nazwana komfortem, lecz tak naprawdę była czymś zupełnie odwrotnym. „Kiedy zabraknie nam gwiazd do zliczenia” jest lekturą, w jakiej niejednokrotnie trzyma się kciuki za główną postać oraz decyzje, które podejmuje.

 

                                            Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję:

czwartek, 6 marca 2025

Czas na marzenia

„Pensjonat marzeń”

Magdalena Witkiewicz

 

Dzielić szczęście to tak naprawdę je mnożyć. Czasem zdaje się ono nam jakoś znikać z horyzontu, lecz jeśli mam wokół siebie przyjaciół i bliskich to ponownie zaczynamy je widzieć wyraźnie, dzięki ich pomocy. Marzenia same nie spełniają się, ale niektórym potrzebne jest wsparcie by zrobili pierwszy, drugi i kolejny krok w ich realizacji.

 

Kiedy pozna się smak marzeń trudno i nim zapomnieć, chociaż codzienność czasem stara się zepchnąć go na bok. Julia, Marta, Jadwiga i Michalina mogą na siebie liczyć, chociaż dzieli je odległość, wiek i życiowe doświadczenia. Czy uda im się utrzymać przyjaźń, jaka narodziła się jakiś czas temu? Każda z kobiet ma swoje problemy, a powrót do domowych pieleszy oznacza, że wcale nie zniknęły. Samotnie nie tak łatwo stawić czoła temu, co było, jest i czego pragnie się. Jednak przyjaciółki potrafią zmotywować jak mało kto i to jeszcze skutecznie, pocieszyć także i dać pozytywny „kopniak” do przodu, bo w końcu w grupie siła. A jeśli może być już za późno, tylko na co? Na spełnienia marzeń? Siebie? Nowy rozdział w życiu? I tutaj warto zaczerpnąć siły, inspiracji i pozwolić sobie na przekroczenie granic, jakie często najbardziej tkwią w naszych głowach!

 

Kto może pomóc w spełnianiu marzeń? Przyjaciele oraz ci, którzy wiedzą jak smaku ich smak. Jeśli lubicie książki nie tylko z pozytywnym przesłaniem, lecz też takie, pokazujące siłę siostrzeństwa oraz odkrytej na nowo własnej. Kolejne spotkanie z bohaterkami „Szkoły żon” to nie jedynie kontynuacja, lecz i coś o wiele więcej. Nowy rozdział w życiu bohaterek, w jakim nie brakuje niespodzianek, odważnych decyzji i dalszego poznawania siebie, niekiedy od całkiem nieoczekiwanej strony. Magdalena Witkiewicz nie poprowadziła wątków prostymi i bezpiecznymi ścieżkami, lecz pokazała je od realnej strony, w jakiej nie brak robienia kroku, albo i więcej, w tył, lęku o przyszłość i podejmowania odważnych decyzji. „Pensjonat marzeń” to przede wszystkim historia o kobietach, lecz nie jedynie dla nich. To również opowieść jak możemy nawzajem inspirować się, wspierać, wyciągać pomocną dłoń, lecz też walczyć o swoje szczęście bez względu na wiek i życiową sytuację. Jak ważna jest przyjaźń napisano niejedną książkę, ale ta pokazuje jak ona ewoluuje, zacieśnia się i wzmacnia nie tylko, gdy pojawiają się gorsze momenty, lecz także kiedy osiąga się sukcesy.


                                      Za możliwość przeczytania książki

 dziękuję
Pracowni Dobrych Myśli

wtorek, 4 marca 2025

Czas na zmiany

„Szkoła żon”

Magdalena Witkiewicz

 

Ludzkie losy rzadko kiedy krzyżują się bez powodu. Czasem jest on prozaiczny, a niekiedy łączy je podobieństwo, którego nie widać na pierwszy rzut oka. Nieprzypadkowe konkretne osoby znajdują się w tym samym miejscu i czasie, chociaż nie od razu zna się ten powód takiego obrotu spraw.

 

Kilka kobiet, mających za sobą niezbyt ciekawy moment w życiu, niejeden, ale może nadszedł czas na zmiany? To, co oferuje im wyjątkowe spa i jego właścicielka jest całkowicie odmienne od codzienności Julia, Marta, Jadwiga i Michalina. Każda z nich ma swoje problemy, a wyjazd do ośrodka wypoczynkowego zapowiada się jako odmiana. Nawet nie wiedzą, co je czeka. Z pewnością nie to, czego mogłyby oczekiwać, lecz może właśnie tego potrzebują? Różny moment życiowy, odmienne oczekiwania, co więc mają wspólnego, iż przyjechały właśnie w to, nie inne, miejsce? Zdawałoby się, że cel, chociaż czy na pewno? Co jest tak wyjątkowego w tym spa, iż zaczynają się zastanawiać nad sobą i swoją egzystencją? Dlaczego w ogóle to robią, przecież do tej pory jakoś radziły sobie? A gdyby tak ktoś „popchnął” je by spojrzały na siebie, zastanowiły się nad tym, czego pragną i co naprawdę jest dla nich istotne? Nadszedł moment by swoją osobę postawiły w centrum własnego zainteresowania. C o z tego wyniknie i kim będą po turnusie pełnym niespodzianek?

 

Zastanawiacie się, jaka historia kryje się za tytułem „Szkoła żon”? Nie taka, której moglibyście się spodziewać. Jeśli lubicie ciut przewrotne książki i dalekie od prostych schematów, oferujące za to interesującą opowieść to ta książka bez wątpienia jest dla Was. To nie wszystko co oferuje, bo pod bardzo przyjemną i sensualną pierwszą warstwą jest kolejna i następna. Każda z bohaterek to odrębny wątek, lecz zazębiający się z pozostałymi nie tylko za sprawą drugiegolanu czyli tytułowego punktu, gdzie spotkały się. Magdalena Witkiewicz prezentuje odmienne punkty widzenia i życiowe historie, każdorazowo docierając do sedna postaci. Dobry humor i życiowe rozstaje nie wykluczają się, zwłaszcza jeśli stanowią element ludzkich historii, gdzie tak jak w prawdziwym życiu śmiech, smutek, radość i łzy wzajemnie przeplatają się. W „Szkole żon” nie brakuje poważniejszych momentów orz celnych obserwacji i dodając do tego ciekawe sylwetki bohaterów otrzymujemy książkę nie tyle pozwalającą a oderwanie się od codzienności co wejście do barwnego świata, gdzie marzenia spełnia się dzięki sobie samemu i przy kibicowaniu przyjaciół.


                                  Za możliwość przeczytania książki

 dziękuję
Pracowni Dobrych Myśli

niedziela, 2 marca 2025

Demoniczna sprawa

Nowość:

„Demon Luster”

Martyna Raduchowska

 


Kiedy wydaje się, że już gorzej być nie może to okazuje się, iż to całkiem błędne założenie. Jak więc poradzić sobie ze świadomością takiego obrazu sytuacji, jeśli jeszcze przed chwilą nie czuliśmy się na siłach by zmierzyć się to, co było znane i przerastało nas? No cóż liczenia na pomoc innych bywa jakimś rozwiązaniem, lecz lepszym jest wzięcie się w garść i sprawdzenie, do czego jesteśmy zdolni gdy jesteśmy postawienie przed ścianą i nie da się zrobić kroku w tył!

 

Dobrze to już było, a tak narzekała na Pecha Ida Brzezińska. Tymczasem okazuje się, iż nim najmniej na razie powinna martwić się. Za to, co innego powinna mieć na uwadze, mówiąc wprost jedynie pewna złożona obietnica powinna zaprzątać jej uwagę. Wcale nie jest to proste, łatwe i przyjemne, zwłaszcza jeśli jest się nową konsultantką do spraw pośmiertnych w pewnym wydziale. No cóż życie bywa naprawdę nieprzewidywalne, lecz w przypadku Idy to prawdziwy film katastroficzny, niestety główną rolę dostała w nim nie kto inny, a właśnie ona. Jak wygrzebać się z tej kabały, gdy jeszcze ma się na karku Demona Luster, żadnego tam pomniejszego, a jak najbardziej potężnego? Na tym nie koniec, bo przecież jeszcze musi pojawić się pewien diabelski szaleniec. To tak w skrócie, gdyż na co innego nie ma czasu panna Brzezińska, jak się nie pośpieszy to odejdzie w niebyt i to dosłownie! Czyż to nie dobra motywacja do działania i to jak najbardziej skutecznego? Zwycięży ciemna strona czy ta szamańska?

 

Mrocznie. Intrygująco. Magicznie i demonicznie. Po prostu Ida i jej perypetie wymiatają, dosłownie oraz w przenośni. Jeśli lubicie więcej niż zaskakujące, fantastyczne, historie osadzone w polskich krajobrazach to cykl z szamanką od umarlaków jest dla Was. Z każdym tomem wchodzicie coraz głębiej w labirynt pełen magii, mrocznej przeszłości, pełnej tajemnic teraźniejszości i niepokojącej niejedną niewiadomą przyszłości. To tak w ogóle, a w szczególe jak jest? Niesamowicie wciągająco i nieustannie zaskakująco, nawet, jeśli myślimy, że znamy już klimat, bo czytaliśmy już pierwszą część. No cóż Martyna Raduchowska przygotowała naprawdę wybuchową mieszankę, w jakiej nie brakuje humoru, że w często w barwie czarnej nie ma się, co dziwić, oraz niespodziewanych zwrotów akcji, oczywiście w najmniej spodziewanych momentach. Oczywiście jest również osławiony Pech i śledztwo zataczające coraz szersze kręgi, a wszystko to z powodu pewnej obietnicy złożonej dość pochopnie, lecz mającej dalekosiężne skutki. „Demon luster” to fantastyczna czytelnicza przygoda, w której łączy się magia, wielowarstwowe zagadki oraz bohaterowie, jacy raz za razem udowadniają, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.

 

                                          Za możliwość przeczytania książki

 dziękuję: