Strony

niedziela, 23 lutego 2025

Sekrety

Przedpremierowo:

Patronat


„Nieszczerość”

Nadia Grim

 

Miłość nie zawsze jest prosta i łączy od razu dwojga ludzi. Czasem pojawia się w najmniej spodziewanym momencie, sprawiając niezbyt miłą niespodziankę, której nie da się zignorować oraz egzystować tak jak wcześniej. Prędzej czy później konfrontuje oczekiwania z rzeczywistością i bezlitośnie obnaża prawdę, z jakiej niektórzy nawet nie zdawali sobie sprawy…

 

Przypadek, splot okoliczności albo złośliwy chichot losu, cokolwiek stało u źródła spotkania Jaśminy i Tomka zupełnie zmieniło ich życie. Artystyczna dusza i twardo stąpający po ziemi biznesmen, różnią się wszystkim, chociaż czy na pewno? Każde z nich ma swoje tajemnice, lecz tylko jedno z nich zostanie złapane w ich pułapkę. Wydaje się, że to Tomasz jest zwycięską stroną, a dziewczyna jest na przegranej pozycji. Tych dwoje spotkało się w momencie, kiedy myśleli, że miłość jest ostatnią rzeczą, której potrzebują. Z przeszłością i po przejściach oraz konkretnymi planami na przyszłość całkowicie różnymi od tego, co przeznaczenie i oni sami sobie zgotowali... Połączył ich podstęp, czy więc może wyjść coś dobrego z takiego początku relacji? To nie będzie miłość, jakich wiele. Dwoje ludzi, którzy nie potrafią żyć bez siebie, lecz z sobą także nie. Połączył ich sekret. Czy tylko jeden? Okłamują siebie, dla celów, jakie sobie wyznaczyli kroczą bezwzględną ścieżką, ale do czasu. Czy wyciągną naukę ze swoich błędów? Z sobą nie potrafią żyć, bez siebie im jeszcze trudniej, co więc pozostaje dwojgu ludzi, jacy zbyt dużo już stracili, lecz mogą stracić o wiele więcej?

 

Zaczęli od tajemnic i kłamstw. Później nie wahali się uderzać w swoje najsłabsze strony. Kompromis nie był dla nich za to stawianie wszystkiego na jedną kartę i równocześnie na ostrzu noża jak najbardziej. Do czego prowadzi ukrywanie prawdy? Do tytułowej „Nieszczerości”, skomplikowanej sytuacji, jaka jedynie na pierwszy rzut oka zdaje się być prosta do rozszyfrowania. Łatwo jest wyciągnąć pochopne wnioski i Nadia Grim przedstawia to oraz mechanizm manipulacji, ale jeśli myślicie, że wiecie, kto jest manipulantem, a kto manipulowanym to przygotujcie się na dużo więcej niż proste pytania i odpowiedzi. Bohaterowie tej historii noszą niejedna maskę, niekiedy nawet przed samym sobą, daleko im do jednoznaczności, z pewnością nieobce są im skrajne emocje, doskonale opanowali sztukę kamuflażu swoich emocji. Jednak to, co do tej pory wydawało się im ich mocną stroną obraca się przeciwko nim. Autorka nie stworzyła postaci czarno – białych, początkowo widzimy ich bardziej w odcieniu szarości, balansujących pomiędzy ogólnie przyjętymi zasadami, a tym, co pragną zdobyć. Z każdą stroną dostrzegamy w nich coraz więcej barw, oddających jak dużo emocji w nich kipi i tylko czeka by wybuchnąć. „Nieszczerość” odkrywa przed czytelnikami świat ludzi, którzy nie dostają od losu prezentu, lecz szansę, czy ją wykorzystają? Co im przeszkodzi? Przeszłość, teraźniejszość czy przyszłość? A może właśnie to, co było słabością przekują w siłę i dzięki niej zdobędą coś nieoczekiwanego dla nich, na co w ogóle nie liczyli?

 

 

                                                       Premiera:

                                            26 lutego

                                            Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję:

Autorce - Nadii Grim

 

sobota, 22 lutego 2025

Zdrada i nadzieja

Przedpremierowo:

„Królestwo kłamstw. 

Królestwo przeklęte i puste”

Stacia Stark

 

Rozczarowanie boli tak samo jak utrata zaufania. Jedno i drugie idzie z sobą w parze i pozostawiają po sobie wyraźny ślad. Nieufność. A co jeśli ktoś więcej razy narazi się na takie rany? Czy będzie w stanie jeszcze zaufać i uwierzyć, zwłaszcza, jeśli rozum będzie podpowiadał, co innego niż serce?

 

 Prisca nie jest tą przestraszoną dziewczyną sprzed kilku miesięcy. Jej przeznaczenie dało o sobie znać i pokazało jednocześnie ile będzie od niej wymagać samozaparcia oraz wyrzeczeń. Krwiożerczy Książę pokazał swoją prawdziwą twarz, chociaż czy na pewno? Jedno jest na razie pewne by przetrwać w świecie, który okazał się jeszcze mroczniejszy niż dziewczyna myślała, będzie musiała stać się kimś zupełnie innym. Układ z fae ma tylko jeden cel – ochronę bliskich, dla nich Prisca gotowa jest na wszystko, co już raz pokazała, lecz to dopiero przygrywka do tego, co nastąpi. Jej wróg jest potężny i nie cofnie się przed niczym by ją złamać, każde z nich ma do stracenia dużo. Kto okaże się bardziej zdeterminowany w tej grze? Pozostaje jeszcze pewien książę, który nie da się wykluczyć z tej wojny, jednak pewne sprawy mogą przerosnąć i jego. Przeciwnik skrywa się pod niejedną maską, a wiarołomstwo już niejednokrotnie zadecydowało o zwycięstwie…

 

Baśniowy klimat i postacie. Jednak nie jest to w jasnych barwach odmalowana historia jak z disneyowskich animacji. Więcej mroku, zła, gwałtownych emocji, zdrad oraz złożonych intryg sięgających daleko w przeszłość, lecz i oplatających ciemną pajęczyną to, co dopiero może mieć miejsce. Kontynuacja Królestwa kłamstw wciąga jeszcze bardziej niż pierwszy tom, tajemnice nabierają barw, jedne z nich ujawniają swoją prawdziwą twarz, stając się początkiem kolejnych, inne wciąż jedynie dają o sobie znać, ale ukrywają się pomiędzy wierszami. Stacia Stark perfekcyjnie łączy polityczne zawiłości z rodzinną sagą oraz uczuciowym rollercoasterem z pierwszego planu, z tym, co dzieje się w tle, dając podwaliny nowym zagadkom i domysłom. Kilkuosobowa narracja równocześnie odsłania wielowarstwowość wątków, jakie raz za razem pokazują, że to, co już wiadomo to dopiero wstęp do wydarzeń, które wstrząsną całą historią. „Królestwo przeklęte i puste” pozostawia po sobie wiele pytań, a na odpowiedzi trzeba będzie poczekać do kolejnej części, mającej wysoko postawioną poprzeczkę. Im bardziej zagłębiamy się w tę serię tym większe wrażenie, iż przed nami jeszcze najważniejsza część tej historii.


                                                        Premiera:

                                   26 lutego

                                            Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję:

czwartek, 20 lutego 2025

W imieniu niewidzialnych

Nowość:

„Babel. Pocałunek śmierci”

Monika Raspen

 

Ewolucji nie zauważa się od razu, gdzieś tam po latach, a raczej ich dziesiątkach, jak nie setkach, ktoś ją dostrzega. Co innego rewolucja, ta daje o sobie znać od razu i równie szybko pokazuje, jakie mogą być jej skutki. Czasem jedna i druga przeplatają się z sobą, tworząc intrygującą mieszankę o całkowitym nieprzewidywalnym wyniku.

 

Tętniące gwarem ulice, modne restauracje, najnowsze samochody, za tą fasadą kryje się mroczniejszy obraz. Pięć kobiet z odmiennymi drogami życiowymi decyduje się na przywdzianie mundurów policyjnych i wykorzystania prawa by pomóc ofiarom, których krzywda zbyt często sjest niedostrzegana lub co gorsza ignorowana. Nina, Tatiana, Ada, Magda i Róża są pionierkami. Nie każdy patrzy przychylnie na jakże nowatorskie działania. Jednak lata dwudzieste przyniosły już niejeden rewolucyjny pomysł. Przed funkcjonariuszkami niejedno wyzwanie, jedno szczególnie jest dla nich ważne. Tuż pod nosem Warszawiaków, i nie tylko ich, kwitnie handel żywym towarem, a za eleganckimi fasadami budynków dzieją się dramaty, skrzętnie ukrywane. Zresztą tam, gdzie bieda nawet już nie piszczy, bo głód jest zbyt wielki, także. Policjantki wiedzą, z jakim zagrożeniem przyjdzie im się mierzyć, nikt nie da im taryfy ulgowej, lecz przed nimi dużo więcej wyzwań niż spodziewały się. Niekiedy przeszłość daje o sobie znać w najmniej spodziewanej chwili i trzeba zmierzyć się z konsekwencjami nie jedynie własnych czynów…

 

Kryminał retro. Wielowarstwowa intryga w liczbie mnogiej. Historyczne tło oddane z wszystkimi niuansami epoki czyli obyczajowymi, kulturowymi oraz politycznymi. Pomiędzy fikcją a prawdą historyczną genialnie zatarta granica. Z każdym rozdziałem coraz lepsza, co przyjmujemy ze zdziwieniem, gdyż już wcześniejsze wydawały się naprawdę świetne. „Babel. Pocałunek śmierci” to coś więcej niż jedna kryminalna zagadka, to prawdziwa łamigłówka z wieloma niewiadomymi, a za każdą z nich stoi cień historycznej prawdy doskonale sparafrazowany w całkowicie autorski pomysł. Nie spodziewajcie się po lekturze tej książki prostego motywu, oczywistego, podanych na talerzu rozwiązań. Nastawcie się za to na kryminał z naprawdę wieloma zwrotami akcji, nieprzewidywalnymi, tworzącymi niesamowite serpentyny wątków. Monika Raspen nie poszła na łatwiznę, odtworzyła realia Polski lat dwudziestych, splatając ówczesny blichtr z mrocznymi stronami, nie jest to zapis dokumentalny, ale z rzeczywistymi sytuacjami oraz postaciami, które dopełniają fabułę i nadają jej realizmu. „Babel. Pocałunek śmierci” jest kryminałem w iście hollywoodzkim stylu, lecz dalekim od przeładowania, za to z doskonale zastosowaniem kontrastu nawet w najmniejszych detalach. Niewiarygodnie wciągający, ale tak naprawdę te dwa słowa nie oddają w pełni czytelniczych wrażeń, za które w ogromnej mierze odpowiedzialne są główne bohaterki. Finał pozostawia dużo znaków zapytania i tylko jeszcze bardziej zaostrza i tak już ogromny apetyt na ciąg dalszy.

 


                                              Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję:

poniedziałek, 17 lutego 2025

To skomplikowane

Patronat

Przedpremierowo:

„Status: To skomplikowane”

Weronika Cichoń

 

Przeszłość czasem kładzie się bardzo długim cieniem na przyszłości. Nawet gdy wydaje się, iż zamknięto do niej drzwi na cztery spusty ona i tak znajdzie sposób by o sobie przypomnieć. Demony w niej kryjące się uderzają w najmniej spodziewanym momencie i tak, by jak najmocniej zranić.

 

Wiktoria nie chce z nikim nawiązywać bliższej znajomości naprawdę stara się stać z boku. Ma swoje powody ku temu i nawet udawało się jej to przez jakiś czas. Jednak nic nie trwa wiecznie i to, co uważała za dobrze chronioną tajemnicę zaczyna o sobie dawać znać. Czy uda się dziewczynie funkcjonować tak jakby to, co wydarzyło się nie miało nad nią władzy, jeśli wciąż o tym pamięta? Pojawienie się w jej życiu Aleksa burzy spokój, a raczej pozory, o jakie walczy nieustannie, dzień w dzień. Kiedy aż za dobrze wie się, czym grozi złamanie zasad, człowiek stara się ich trzymać, ale nie zawsze da się nie zbliżać do granicy. Jak długo  Wiktoria będzie potrafiła opierać się pokusie? Czy znajomość z kimś, kto niebezpiecznie przypomina jej o przeszłości będzie ma przyszłość? Dawne demony nie odeszły, one jedynie przyczaiły się i czekają na chwilę słabości…

 

Emocjonalny rollercoaster. Nieprzewidywalna historia o tych, którzy zranili innych, lecz najbardziej siebie. Gdzieś pomiędzy tym, co było i dopiero będzie jest trudna rzeczywistość, w jakiej nieustannie trzeba dokonywać wyborów. „Status: To skomplikowane” jest tytułem doskonale oddającym historię głównych postaci, jakie pomimo młodego wieku mają już za sobą niejedno trudne doświadczenie, a ich spojrzenie na świat różni się od większości ich rówieśników. Jednak nie znaczy to, że potrafią stawić czoła temu, co niesie z sobą życie. Weronika Cichoń przedstawia czytelnikom bohaterów, jakim towarzyszy nieustannie niepokój, uczucia nie zawsze dobrze im doradzają, a równocześnie próbujący urzeczywistnić plany na przyszłość. Ich historia pełna jest gwałtownych zakrętów, kontrastów z przeplatającymi się momentami szczęścia oraz zwątpienia w siebie i bliskich. Autorka pokazała siłę emocji oraz jak wpływają na człowieka, który wciąż próbuje zdobyć akceptację i nie zranić bliskich sobie ludzi.

 

 PREMIERA:

18.02.2025


                                                     Za możliwość przeczytania 

książki 
dziękuję
 

sobota, 15 lutego 2025

Nic nie zostaje zapomniane

Nowość:

„Siedem”

Emilia Szelest

 

Pewne propozycje są nie odrzucenia. Dlaczego? Powodów może być naprawdę dużo i jak zawsze wszystko zależy od tego, kto je składa i przyjmuje. Jaki będzie już tego efekt przekonają się jedni drudzy, chociaż czasem można nieźle poczuć się zaskoczonym finałem…

 

Zaproszenie, któremu nie odmówiła grupa siedem pisarek i pisarzy. W końcu możliwość napisania książki, która zmieni ich życie jest więcej niż kusząca. Zwłaszcza, iż warunki ku temu zdają się wprost kusić by skorzystać z okazji. Czy w jednym miejscu i czasie powstanie aż tyle dzieł? Nim padnie odpowiedzieć na to pytanie inne okaże się o wiele istotniejsze lub raczej odpowiedź na nie. Pierwsza noc i pierwsza ofiara, jeden z gości. Wypadek? Morderstwo? Jeśli to pierwsze to, dlaczego okoliczności łudząco przypominają zbrodnię z książki jednego z gości? Przypadek? No cóż może i tak, chociaż trudno w to uwierzyć. Z pewnością należy mieć oczy dookoła głowy i dowiedzieć się, co faktycznie wydarzyło się. W końcu zaproszeni piszą kryminały, więc z zabójstwami są za pan brat, pytanie czy tylko w teorii? Czyżby ktoś prowadził zabójczą rozgrywkę? Jeśli tak, to jaki jest motyw?

 

Mroczny klimat. Wielowarstwowa intryga. Mistrzowska historia kryminalna. Zbrodnia czy jedynie splot okoliczności. Podczas lektury miałam wrażenie, że gdzieś między wierszami odczuwam cień gotyckości Daphne du Maurier oraz błyskotliwej gry z czytelnikiem oraz oczywiście bohaterami Agathy Christie. Jednakże „Siedem” jest całkowicie oryginalną powieścią, która wyszła spod pióra Emilii Szelest. Wielowarstwową, w której od samego początku wyczuwamy, że oczy trzeba będzie mieć szeroko otwarte podczas lektury, by dostrzec niuanse. To w nich jest wiele ukryte, lecz nie tylko, skomplikowana zagadka oplata od samego początku wszystkich i wszystko, nikt nie powinien niczego być pewnym, o czym przekonujemy się dość szybko i to uczucie towarzyszy nam do samego końca. Przewrotna szarada sięga dalej oraz głębiej niż ktokolwiek spodziewa się i zmusza czytelników oraz postacie do nieustannego zadawania pytania co jeszcze jest fikcją, a co już realnym czynem.


                                                Za możliwość przeczytania 

książki 
dziękuję:




środa, 12 lutego 2025

Zło i dobro

Nowość:

 „Erem”

Aldona Reich”

 

Zło i dobro. Awers i rewers tej samej monety. Raz pokazuje się mrok, raz jasność. Kto steruje tym ruchem? Umysł człowieka, jego natura czy splot okoliczności? A może wszystko po trochu przyczynia się do tego by skręcić wprost w otchłań, z jakiej już nie ma powrotu.

 

Jedna decyzja wystarczy by zmieniło się wszystko. Kilka lat wcześniej Witold Darasz miał w reku wszystkie atuty by jego kariera rozwijała się z sukcesami. Wybór, jakiego dokonał, zmienił prawie wszystko. Nie jest tym świetnie zapowiadającym się podinspektorem, a aspirantem sprzed kilku lat, obecnie po prostu żyje z dnia na dzień. Brutalne morderstwo może być punktem zwrotnym dla policjanta, ale wiąże się to z tym, co już wydawało się zamkniętym rozdziałem. Z czym będzie wiązać się jego otwarcie? Z pewnością otwarciem starych ran, chociaż czy one kiedykolwiek zabliźniły się? Te pytania nie są najważniejsze, istotniejsze jest śledztwo, przynoszące nieoczekiwany różuj sytuacji. W spokojnym do tej pory miejscu zaczynają się powtarzać niepokojące sytuacje. Co faktycznie ma miejsce i jakie będą skutki dla Darasza? W tej sprawie detale mają znaczenie, ten kto je dostrzeże ma szansę na jej rozwiązanie, lecz będzie ono takie jak można by przypuszczać?

 

 

Coś kryje się w cieniu bieszczadzkich krajobrazów. Zbrodnicza zagadka, wielowarstwowa, niepokojąca i przede wszystkim intrygująca swoją nieoczywistością. Dobro i zło, jedno i drugie dalekie od prostych podziałów, a to zawsze wróży, że śledczy będą mieli nie lada orzech do zgryzienia. „Erem” to wytrawny kryminał z silną nutą noir, ale nie taką jak zazwyczaj. W tej książce nie ma prostych pytań i odpowiedzi, gdyż za oboma stoją bohaterowie nieprzewidywalni i do samego finału umiejący utrzymać uwagę czytelnika. Natomiast znajdziemy w niej niejeden znak zapytania, na którego odpowiedź nie padnie od razu, czasem będzie ona ukryta miedzy wierszami oraz nieoczywista, daleka od tej, jakiej spodziewaliśmy się. Zresztą autorka bezustannie zaskakuje czytelników rozwojem wątków, podążających ścieżkami dalekimi od szablonowych i ze zwrotami, a jakże, w najmniej oczekiwanych punktach. „Erem” to doskonała lektura dla wszystkich lubiących kryminalne szarady owiane mgłą sekretów, gdzie teraźniejszość i przeszłość łączą trudne wybory i ich konsekwencje. Dodajmy do tego okoliczności przyrody, wprost stworzone by umieścić w nich zbrodniczą łamigłówkę, w jakiej nic do końca nie jest takie jak się wydawało, a dobro i zło okazują się być rewersem tej samej monety, zwanej niekiedy sprawiedliwością…


Za możliwość przeczytania 
książki 
dziękuję:

sobota, 8 lutego 2025

Zło

Nowość:

„Dziewczyna bez opieki”

Malwina Chojnacka

Zło egzystuje tuż obok nas, nie zawsze niezauważalne. Czasem po prostu ktoś, jeden z nas, my, musi powiedzieć stop, zareagować, a wpierw zastanowić się, co dzieje się wokoło. Jednak w codziennym pośpiechu nie poświęcamy zbytniej uwagi otoczeniu. Zazwyczaj reagujemy po, a nie przed lub w trakcie…

Jedni wierzą w przypadki, drudzy w przeznaczenie, inni w dokładny plan, wprowadzany punkt po punkcie w życie. Ci ostatni mają konkretny cel. Beztroskie wakacje na Zakynthos są czymś więcej dla Leny i Tomasza. Parą są prywatnie i zawodowo, dziennikarze śledczy tez potrzebują odpoczynku, jak reszta turystów, chociaż czy na pewno? Zawodowcy zawsze wyczują trop i podążą zanim, chociaż czy to nie jedynie zbieg okoliczności? A może rozgrywka, jakiej świadomi są nieliczni? Czy jedyna rozgrywająca się w tym samym czasie? To już wiedzą tylko gracze, świadomi tego, co chcą lub muszą osiągnąć, a co z pozostałymi? Czy nowi znajomi z wakacyjnej eskapady są jej częścią? Spirala zła nakręca się, z premedytacją i nieustannie, wciąga kolejne osoby, ale nic nie dzieje się bez przyczyny i przede wszystkim bez udziału człowieka. To on i jemu podobni krzywdzą niewinnych, dopóki ktoś nie przerwie tego zaklętego kręgu. Co dzieje się w Starych Ślepcach? Jakie sekrety kryje mała miejscowość, która ostatnio żyje zaginięciem Anny Nawrockiej, tamtejszej przedszkolanki? Lena i Tomasz na wiele pytań muszą znaleźć odpowiedź, zwłaszcza, że czas nie jest po ich stronie, a nikt niczego nie wie i nie widział… Jednak czy na pewno?

Niepokojąca. Mogąca wydarzyć się zawsze i wszędzie. Historia, nie tylko kryminalna, ale także rodzinny dramat. Pełna bolesnych sekretów, w której przeszłość wciąż wpływa na teraźniejszość. Malwina Chojnacka rozdział po rozdziale przedstawia złożoną opowieść o różnorodnych obliczach zła i maskach, jakie nosi. Umiejscowiona nie gdzieś daleko, lecz w znajomych krajobrazach, dziejąca się na oczach, chociaż niedostrzegalna, aż do momentu aż ktoś odważy się powiedzieć stop, lecz czy nie będzie już za późno? „Dziewczyna bez opieki” jest zapisem walki o sprawiedliwość i prawdę. Kilkuwątkowa i rozpisana na nie jeden głos historia, w jaką zagłębiamy się odkrywając kolejne fakty, które kiedy je połączyć ze sobą, pokazuje zbrodniczą sieć oplatającą niewinnych, a stojący za jej powstanie pozostają poza podejrzeniem. Pisarka odsłania kolejne fragmenty kryminalnego dramatu ujawniając ile już zła zostało wyrządzone i jak szybko ono rozprzestrzenia się, jeśli zabraknie kogoś, kto je powstrzyma. Rzadko, kiedy zło ma jedną twarz i jedną parę krzywdzących rąk, lecz jeśli jeden człowiek sprzeciwi mu się, może w końcu wyjdzie na światło dzienne i zostanie ukarane.

 

                                                      Za możliwość przeczytania 

książki 

dziękuję:



środa, 5 lutego 2025

Zrób to dzisiaj!

„Zrób to dzisiaj!”

Darius Foroux

 

Ile razy w ciągu dnia, miesiąc, roku, a czasem i całego życia, odkładamy cos na później? Nawet to, o czym marzymy? Tyle, że czas mija, a „później” jakoś nie nadchodzi albo też po raz kolejny raz nie ma odpowiedniego czasu, klimatu. Jak doprowadzić do tego, by zrealizować to, co odkładamy na kiedyś albo doprowadzić do końca rozpoczęte sprawy?

 

Zrobić coś, co powinniśmy lub chcemy, teraz, nie potem, za jakiś moment. Łatwiej powiedzieć niż wcielić w życie. Jaką wymówka zawsze się znajdzie, niekiedy nawet dość konkretna, najczęściej jedynie w naszej opinii. Jak więc zabrać się za właśnie takie, odkładane zadanie? A co z tymi już rozpoczętymi i niezakończonymi? Częściowo czujemy się rozgrzeszeni, bo w sumie nad nimi pracujemy, ale… no właśnie zrobiliśmy sobie przerwę i to raczej dłuższą niż krótszą. Kolejny scenariusz: robimy kilka rzeczy na raz, gdyż tak trzeba, wypada albo nie wiemy jak postępować inaczej. Znajome czyż nie? Pewnie jeszcze da się, co najmniej kilka punktów dopisać. Jak więc postępować inaczej, tak, by osiągnąć to, czego chcemy? W końcu wymówek, rozpraszaczy, usprawiedliwień jest wiele. Darius Foroux w swojej książce przedstawia szereg porad jak właśnie poradzić sobie z takimi sytuacjami. Czy są to gotowe recepty? Nie. „Zrób to dzisiaj!” rozprawia się z hasłami jakimi karmią nas  inni i jakie powtarzamy sami. Rozdział za rozdziałem autor pokazuje gdzie tkwią źródła naszego postępowanie, nieprowadzącego nas do celu, jaki pragniemy osiągnąć, a który wciąż nam umyka lub osiągany jest przy zbyt wysokim koszcie, właśnie z powodu przekładania na samym początku. Nie są to gładkie zdania, a osobiste doświadczenia ze wskazaniem gdzie może tkwić słaba strona, okazująca się decydująca przy działaniu. Część wskazówek pewnie wyda się nam znajoma, gdzieś obiły się nam o uszy, lecz umknęły nam. Dariusz Foroux nie tyle podaje je czytelnikom na tacy, co wskazuje, dlaczego warte są wprowadzenia w życie, co mogą nam faktycznie dać i jak zaprocentują. Czytelny podział części pozwala również na wybór konkretnych zagadnień i zapoznania się wpierw z nimi, co zresztą sugeruje otwarcie autor. „Zrób to dzisiaj!” warto przeczytać i co istotne zacząć wprowadzać do codzienności, w końcu jeśli nie dzisiaj to kiedy?


                                                   Za możliwość przeczytania 

książki 

dziękuję:





sobota, 1 lutego 2025

Liczy się tylko czas

Nowość:

„Zanim będzie za późno”

Sara Driscoll

 

Niektóre gry są zabójcze. Dosłownie, nie w przenośni. Ten, kto zaczyna takie rozgrywki ma jeden cel – zabić. Jego przeciwnik musi tylko powstrzymać go. Stawką jest ludzkie życie. Czas ograniczony, a do tego obowiązujące zasady dopiero trzeba odkryć i nie zapomnieć, że gdzieś jest ktoś polujący na człowieka.

 

Od odczytania zakodowanej wiadomości zależy czy Sandy przeżyje. Została porwana i pochowana żywcem. Każda minuta jest cenna i  FBI doskonale zdają sobie z tego sprawę. Do akcji włącza się Meg wraz z Hawkiem, psem tropiącym. Jeśli ona albo jej współpracownicy, czworo i dwunożni pomylą się ofiara umrze. Nikt jeszcze nie wie, że ta sprawa będzie bardziej skomplikowana i dramatyczniejsza niż mogli przypuszczać. Kiedy następna zaszyfrowana informacja trafia na biurkach agentów, a później kolejna, oznacza to, iż mają do czynienia ze seryjnym sprawcą. Każde poszukiwanie oznacza nową ofiarę, uwięzioną, przerażoną i co najgorsze świadomą czekającej ją śmierci. Jedynie szybkie i bezbłędne działania grupy śledczo-poszukiwawczej może ocalić życie. Jeden błąd, kilka sekund spóźnienia, zawahanie się lub nieprzemyślana decyzja oznaczają śmierć niewinnego człowieka. Co i kto stoi za tak makiawelicznymi zbrodniami? To pierwsze wskaże kierunek do tego drugiego, lecz to nie prosta droga, a pełna zakrętów i pułapek prawie niewidoczna droga, gdzie łatwo zabłądzić, a to jest najgorszy scenariusz dla walczących o każdy oddech…

 

Prawdziwie mordercza szarada, w jakiej stawką są ludzkie życia. Pomyłki albo jakiekolwiek opóźnienia oznaczają jedno – śmierć człowieka, jakiej jest świadomy. Bohaterowie „Zanim będzie za późno” mierzą się z czasem i to dosłownie. Odliczanie można zatrzymać jedynie i wyłącznie, gdy zabójca zostanie ujęty. Do tego momentu trwa wyścig, jego liderem niestety nie są stróże prawa i ich czworonożni współpracownicy, a ten, kto rzucił brutalne wyzwanie. Sara Driscoll doskonale pokazała presję czasu i odpowiedzialności równocześnie prowadzący skomplikowane dochodzenie oraz poszukujący ofiar brutalnego przestępcy. Jeden błąd, nawet ten najmniejszy, zasugerowanie się niewłaściwym tropem, grozi tym, że morderca po raz kolejny osiągnie swój cel. Motyw. On jest kluczem i z pewnością stanowiłby doskonałą wskazówkę, lecz to kolejna łamigłówka. Czytelnicy czują upływający czas i coraz większy ciężar z tym związany. Odkrycie prawie niewidocznej nitki, jaka wiedzie do postaci wciąż anonimowej, jakiej cień jest widoczny nieustannie, lecz wciąż pozostający nieuchwytny, jest wynikiem dostrzeżenia detali. W nich tkwi źródło, ale czy poprowadzą do rozwiązania? Sara Driscoll oprócz podkreślenia, co oznacza upływ czasu gdy szuka się nie jedynie sprawcy, ale jednocześnie ofiar. Dodatkowo podkręcony jest śledczy klimat tym, że bohaterowie mierzą się z tym, iż tylko oni mogą uratować ludzkie życie, nikt inny. No i oczywiście zagadka kryminalna, a raczej ciąg zagadek, każdorazowo wielowarstwowych, w których trzeba odnaleźć właściwą odpowiedź wśród kilku prawdopodobnych.

  

                                                  Za możliwość przeczytania 

książki 
dziękuję: