Strony

sobota, 14 września 2024

W imię czego...

Nowość:

„W imię ojców”

Tomasz Duszyński

 

Zbrodnia nie przedawnia się. Nie jest też doskonała. To jedynie kwestia czasu, kiedy zostaną odkryte istotne szczegóły rzucające nowe światło na okoliczności jej towarzysząca, a tym samym na nią samą. Nawet, jeśli wydaje się, iż wszyscy o niej zapomnieli z pewnością tak nie jest. Ktoś zawsze pamięta…

 

Kilka dekad wcześniej, w podobny zimowy i mroźny dzień, odnaleziono również zwłoki małżeństwa. Czy to jedyne podobieństwa? Wówczas zaginął syn ofiar, a teraz? Anna Rzecka i Konrad Cichecki pomagają w dochodzeniu, jakie dla wszystkich i od samego początku przypomina morderstwo sprzed lat. Wtedy nie zakończyło się rozwiązaniem, czy i teraz sprawca nie zostanie wykryty? Lokalni policjanci z pomocą nowych sił śledczych przyglądają się temu, co miało miejsce i równocześnie badają wszystkie ślady z teraźniejszości. Klucz do obecnej zbrodni kryje się w tym, co wydarzyło się kiedyś? A może to jedynie ogromny zbieg okoliczności? Doświadczenie Cicheckiego przydaje się w tak skomplikowanej sprawie, w której liczy się dostrzeganie na pozór niepowiązanych śladów. Liczy się również czas, bardziej niż zazwyczaj, a ten jak zawsze nie działa na korzyść szukających odpowiedzi na pytania. Te z przeszłości są wciąż znakami zapytania, a co z teraźniejszymi? Konrad z pomocą Anki szuka wyjaśnień dla niewiadomych dawnych i obecnych, tak jak kiedyś komisarz Adrian Kuczka. Podążanie śladami tego ostatniego pomoże w wyjaśnieniu morderstw? Kto zabił i dlaczego?

 

Podobieństwo czy tragiczny splot okoliczności łączy dwa zabójstwa? Niektóre śledztwa zmuszają do otwarcia drzwi do tego, co było, chociaż nie ma się gwarancji, co do słuszności tego kroku. „W imię ojców” nie da się nie porównywać tego, co już się wydarzyło z tym, co właśnie stało się lub dzieje. Taki punkt wyjścia dla kryminalnej zagadki zapowiada, że nie będzie ona jedyną, z jaką tak bohaterowie, jak i czytelnicy zmierzą się. Tomasz Duszyński wraca ze znanymi postaciami oraz nowym śledztwem, jakie od samego początku budzi zaintrygowanie, lecz szybko okazuje się, że nie będzie ono jedynym. Przeszłość i teraźniejszość zostają skonfrontowane, na pierwszy rzut oka wydaje się, iż mają punkt wspólny, lecz czy to potwierdzi się? W jakim kierunku śledczym podażą policjanci? Jeden nasuwa się sam i wyczuwa się w nim drugie dno, ale czy potwierdzą to fakty? Mniejsza miejscowość, gdzie wielu mieszkańców zna się doskonale, nie powinna mieć zbyt dużych tajemnic. A jednak jest ich więcej niż można by się spodziewać. To, co już było nie zostało zapomniane, lecz czy ma związek z obecną tragedią? Autor splatając z sobą dwa plany czasowe daje czytającym i bohaterom doskonałą łamigłówkę do rozwiązania, kto szybciej znajdzie jej rozwiązanie lub raczej rozwiązania? „W imię ojców” dostajemy nie jedną historię kryminalną, każda zastanawia i daleko im do oczywistości, dodatkowo tropienie ewentualnych powiązań podbija jeszcze lekturę.


                                                     Za możliwość przeczytania 

książki 
dziękuję: