Strony

czwartek, 27 czerwca 2024

Ten trzeci, ta druga

Nowość:

„Ta druga”

Tomasz Betcher

 

Czasem ludzkie splatają się tak, że trudno wyobrazić sobie, by cokolwiek mogło tę więź. A jednak nadchodzi taki moment, gdy niemożliwe staje się faktem. Co potem? Czy uczucia tak łatwo wygasają? Może nie były tak silne jak się wydawało? A jeśli prawda jest zupełnie inna?

 

Mają wspólną przeszłość, natomiast w teraźniejszości ich drogi od dawna są różne. Zuzanna i Bartek od lat są małżeństwem, natomiast Paula wiedzie swoje życie z daleka od nich. Łączą ich wspomnienia, ale czy czas ich zbytnio nie wygładził albo wprost przeciwnie, wydobył kontrastowe tony? Ich młodzieńcza znajomość i przyjaźń przeszła ewolucję od bliskich więzi do dorosłej wersji, w jakiej, jak się okazuje, każdy ma swój obraz tego, co miało miejsce. Teraz po latach nie są już tamtymi młodymi ludźmi, jacy podejmowali najważniejsze decyzje, nie wiedząc, jakie będą tego skutki. Ich ponowne spotkanie odsłania to, czego nie dostrzegali lub nie chcieli zobaczyć. Jak długo da się odsuwać to, co pozostało z przeszłości i wcale nie zostało zapomniane? Co musi się wydarzyć, by w końcu zacząć być szczerym z samym sobą i najbliższymi?

 

Nieprzewidywalna. Tak jak ludzkie życie bywa nieprzewidywalne, tak równie zaskakująca jest najnowsza książka Tomasza Betchera. Obalająca wszystkie schematy, nieustannie naruszająca strefę komfortu podczas czytania, wciąż sięgająca dalej i mocniej w emocje i przede wszystkim odmieniająca przez wszystkie przypadki i czasy dwa słowa miłość oraz przyjaźń. Po pierwszych zdaniach wydaje się nam, iż odgadliśmy jak potoczy się dalej ta historia. Nic bardziej mylnego! Przekonujemy się o tym na każdym kroku, zaskakuje nas zawsze, gdy jesteśmy prawie pewni, że już teraz z pewnością odgadliśmy jak potoczy się fabuła. „Ta druga” jest opowieścią, która nie opiera się na znanych kalkach obyczajowych, podążającą w kierunku innym niż zazwyczaj i dalekim od prostych wzorów. Nawet tytuł nabiera coraz to nowych znaczeń wraz z naszym zagłębianiem się w lekturę. Rodzą się kolejne pytania, na jakie nie ma czasem jednej odpowiedzi i rzadko, kiedy jest ona jednoznaczna. Tomasz Betcher ma tę rzadką umiejętność odsłaniania przed czytelnikami tego, co najważniejsze, a co rzadko kiedy dostrzegamy w ludzkich relacjach, skupiając się na widocznych skutkach, nie na tym, co jest ich genezą. Gdzieś pod pozorami kryje się prawda, trudna, raniąca i wymagająca, bez jakiej życie wcale nie jest prostsze.


Za możliwość przeczytania książki
 dziękuję: