Strony

środa, 27 grudnia 2023

Zakpona, kulig i morderstwo

Nowość:

„Zabójczy kulig”

Alek Rogoziński

 

Spotkanie grupki starych przyjaciół? Bardzo dobry pomysł, a jeśli do tego dodać Zakopane, zimę oraz kulig to nic tylko przygotować się na dobrą zabawę. Odnowienie znajomości w takich okolicznościach z pewnością to wprost plan doskonały na relaksujący wypad do zimowej stolicy Polski. Jednak czy na pewno? Co może pójść nie tak?

 

W żadnym wypadku nic nie zapowiadało, że Mario i Miśka będą mieli do czynienie z czymkolwiek, co przypominało by, nawet z daleko i odrobinę, zbrodnię. Zwykły wypad na kilka dni z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Co więc może wydarzyć się w znanym sobie gronie poza dobrą rozrywką lub w pesymistycznej opcji trochę nudy? Nic poza tym, przynajmniej takie są założenia, chociaż obecność w tej samej miejscowości znajomego policjanta wydaje się co nieco złym znakiem. Początkowe obawy zostają nieco zapomniane w miłym towarzystwie, aż do momentu kiedy dochodzi do zabójstwa. Czy było to do przewidzenia? Nawet bardzo sceptycznie nastawiony do Miśki i Maria komisarz Darski nie był takim pesymistą. Kto zabił? To teraz najważniejsze pytania i odbijające się złowrogim echem. Kilkoro znajomych, trup i śledztwo, dwóch ostatnich „atrakcji” nie  było w planie, ale przecież to nie pierwszyzna dla tego tria. Pozostaje tylko odkrycie sprawcy i tu  dopiero rozpoczynają się komplikacje, bo jak podejrzewać ludzi, z jakimi przez lata było się w przyjacielskich stosunkach? Jednak czy na pewno wiadomo o nich wystarczająco dużo? No właśnie nie! Cóż pozostaje? Dochodzenie, które odkrywa niejedną tajemnicę, lecz czy również tę związaną z tożsamością mordercy?

 

Zabójstwo w zimowej stolicy Polski w gronie przyjaciół jest scenariuszem na doskonałą lekturę. Wystarczy dorzucić jeszcze humor oraz świetne piór i trudno będzie oderwać się od książki. Alek Rogoziński za każdym razem pokazuje czytelnikowi, że czego nie spodziewałby się po fabule i bohaterach to i tak zostanie zaskoczony i to niejednokrotnie. W „Zabójczym kuligu” pierwszy znak zapytania pojawia się bardzo szybko, lecz odpowiedź nie od razu. Jednak to sprawia, że czytający zaczynają patrzeć na to, co rozgrywa się z trochę innego punktu widzenia, a najlepsze dopiero czeka na nich. Chodzi oczywiście o zbrodnię, nieoczywistą, pojawiającą w najmniej spodziewanym momencie i wprowadzającą prawdziwie morderczą zagadkę do gry. Autor wie jak przy pomocy swoich postaci wzbudzić zaciekawienia, a sama intryga kryminalna doskonale dopasowana jest do nich. Oczywiście jest także humor, sprawiający, że co i rusz śmiejemy się głośno. Jeśli myślicie, że komedia i kryminał wzajemnie się wykluczają, to Alek Rogoziński pokaże Wam w swoich książkach, iż śmiech i lekki nastrój nie wyklucza poważniejszych elementów. Z połączenia zdawałoby się wody i ognia otrzymuje historię przy jakiej czytaniu dobrze będziemy się bawić i równocześnie otrzymamy świetną intrygę śledczą.