Strony

piątek, 9 lipca 2021

Ukryta prawda

Przedpremierowo:

„Pamiętnik karła”

Joanna Jodełka

 

Wszystko podobno ma jakiś powód i cel, ale zbyt często jednego albo drugiego lub nawet obu nie jesteśmy świadomi. Po prostu myślimy, że to zbieg okoliczności, ale coś takiego rzadko kiedy ma miejsce. Kiedy prawda zaczyna wychodzić na jaw rzuca cień na to, co już znane i jednocześnie zmienia się perspektywa z jaką patrzy się na pewne fakty, lecz także i domysły nabierają całkiem nowego znaczenia.

 

Co mają wspólnego wspomnienia celebryty sprzed kilku stuleci z morderstwem bogatej bizneswoman? Raczej niewiele, no chyba że całkiem nieprzypadkowo wplątane w to są siostry Raj i ich bliscy. Tycjana miała przeczucie lub po prostu wiedziała, że jej siostra Angelina ma niezwykłe „szczęście” pakowania się w różne kłopoty, oczywiście w dobrej wierze. Niestety i tym razem całkiem niewinna pomoc okazuje się początkiem śledztwa, jakie trzeba przedsięwziąć by sprawdzić czy śmierć potentatki rynku kosmetycznego była nieszczęśliwym zrządzeniem losu. Niektórzy mają dość uzasadnione wątpliwości w tym temacie, ale dopóki nie ma dowodów to jedynie teorie i nic więcej. A co z wiekowymi memuarami? Sporo, bo mogą być kluczem do współczesnych wydarzeń, w końcu w jakimś celu wypłynęły właśnie teraz. Trzeba również dobrze przyjrzeć się rodzinie, nie tak do końca pogrążonej w rozpaczy, podejrzanych jest kilku jej członków, jakby nie było najciemniej jest pod latarnią. Tycjana i Angelina mają ręce pełne roboty, jakby tego było mało trochę gmatwa sytuację ich znajomy. Familia Solisów ma kilka sekretów i każda mogła być motywem zbrodni, ale czy była? Na to pytanie panie Raj zamierzają znaleźć odpowiedź, a przy okazji wykorzystają cenny dziennik, nad wyraz aktualny jak się okazuje. Morderstwo czy wypadek?

 

Jeżeli powrócić to tylko w wielkim stylu i pisarka Joanna Jodełka robi to właśnie ze swoją najnowszą książką. Finezyjna intryga  daje o sobie znać bardzo szybko, ale nie dosłownie, lecz w pewnych detalach, fragmentami informacji, tak, by czytelnik poczuł dreszcz emocji i z niecierpliwością czekał na rozwój sytuacji. Ta zmienia się bardzo szybko w prawdziwy kalejdoskop wydarzeń i postaci w nie uwikłanych. Fabuła „Pamiętnika karła” przypomina renowację obrazu, najpierw wydaje się nam, że malowidło jest takie jakim go widzimy, ale jego prawdziwe oblicze kryje się narosłymi przez lata pod warstwami. Autorka znakomicie łączy kryminał z historycznymi faktami, dodając do tego jeszcze artystyczny sznyt. Każdy z wątków zazębia się płynnie z pozostałymi, czasem jest początkiem do kolejnego, a niekiedy jego częścią. Oczywiście najważniejsza jest część kryminalna i to ona jest osią fabuły, lecz Joanna Jodełka zadbała o jej nieoczywistość. Dzięki temu czytelnicy nieraz są zaskakiwani, a bohaterowie mają ręce pełne śledczej pracy, w jakiej liczy się dobra obserwacja, dostrzeganie detali i przede wszystkim dociekliwość. Nowe, jak i stare, postacie doskonale wiedzą kiedy uchylić rąbka tajemnicy. Sekrety tych pierwszych mamy okazję poznać do końca, natomiast te drugie nie wszystko ujawniają. Siostry Raj i ich pomocnicy tak samo dobrze czują się w świecie szeroko pojętej sztuki jak i w dochodzeniowym fachu, co doskonale wróży na kolejną zagadkę, którą przyjdzie im rozwikłać, bo że tak będzie można być pewnym. Kto jak nie one umie znaleźć się jakoś tak przypadkiem w samym sercu zbrodniczej afery?

 





Za możliwość przeczytania książki
 dziękuję 
wyd. Rebis