„Biały ptak”R.J. Palacio
My, ludzie uważamy się za niezwyciężonych, inteligentnych, wciąż rozwijających się i zdobywających, poszerzających swoje horyzonty. Można by tak wymieniać bardzo długo, lecz do niektórych rzeczy trudno nam się przyznać – zbyt rzadko uczymy się na błędach oraz tym, co już było. Wydawałoby się, że po tysiącach lat zabijania w imię idei, wiary i z dziesiątek innych powodów powinniśmy dawno już przyswoić co niesie to z sobą. Zwłaszcza po Drugiej Wojnie Światowej raz na zawsze wydawało się, iż utkwiło to aż za bardzo boleśnie w pamięci i już na zawsze będzie przestrogą … Niestety nie …
Kiedy kończy się dzieciństwo? Czasem niespodziewanie i w ciągu kilku minut, a kolejne to próba charakteru, która jeśli zakończy się klęską oznacza jedno – śmierć. Sara do pewnego popołudnia miała wszystko, chociaż już zaczął zdawać sobie sprawę, że na egzystencję jej rodziny niepokojąco kładzie się cieniem wojna, odległa, lecz coraz bliższa. Jednak wciąż była beztroską dziewczynką, dla której ważne było uznanie szkolnych znajomych i drobiazgi. To, co zrobił dla niej Julien było czymś, czego się nie spodziewała, oczekiwała zgoła czegoś innego. Odwaga kogoś, kto był dla wielu źródłem szyderstw i śmiechu była niewiarygodna. Zaryzykował wszystko by pomóc szkolnej koleżance, jaka do tej pory nie zauważała go nawet. Ale tak naprawdę był to dopiero początek czegoś co było więcej niż oboje mogli się spodziewać. Wojna hartuje i pokazuje co jest tak naprawdę ważne, czasem niewiele potrzeba sprzeciwić się złu, chociaż cena za to bywa okrutnie wysoka.
Tak, napisano bardzo dużo książek o wojnie i tak, wciąż powraca się do tego tematu, chociaż dla wielu to temat przebrzmiały albo pamiętany z lekcji historii, gdzie bywał „przerabiany aż do znudzenia”. Jednak jak dla mnie nigdy dość mówienia, pisania i przede wszystkim przypominania o tym, co miało miejsce kilkadziesiąt lat temu. „Biały ptak” jest doskonałym przykładem lektury, która jednocześnie porusza i nieszablonowo przywołuje moment w historii, który zawsze musi być nie tylko pamiętany, ale i wzięty sobie do serca oraz głowy. R.J. Palacio pokazała już, że ważne kwestie umie przedstawiać wydawałoby się prostymi środkami, lecz to iluzja, bo kryją się pod nimi skomplikowane emocje i niełatwa prawda. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej książki, gdzie kunszt pisarki został połączony z oprawą ilustracyjną dając w efekcie końcowym powieść graficzną, jaka trafia do czytelnika kilkoma drogami. Słowa, rysunki oraz suma tych obu elementów nie pozwala na obojętność, „Biały ptak” to opowieść o codzienności w czasach kiedy tak naprawdę nie było jej wcale lub pozostały po niej okruchy i przyśpieszonym dojrzewaniu. Nie ma w niej znanych postaci, są za to ludzie, którzy po prostu nie zapomnieli czym jest człowieczeństwo, odwaga i po prostu robią to, co uważają za słuszne, nie używając jakichkolwiek wielkich słów i nie oczekując niczego w zamian. Pisarka stworzyła uniwersalny utwór, jaki odpowiedni jest do młodszych i starszych czytelników. Zwłaszcza do tych pierwszych jest kierowana, dzięki głównym bohaterom, odpowiadający im wiekiem, lecz i starsi nie będą zawiedzeni. Jedni i drudzy czytając tę książkę ocalają prawdę o tym, co było by nie powtórzyło się już nigdy.