Strony

poniedziałek, 25 listopada 2019

Pierwsza i ostatnia


„First last night”
Bianca Iosivoni

Każdy ma tajemnice, które jednocześnie chowa na dnie serca i codziennie mierzy się z nimi. Czasem są one wyrzutami sumienia, czy słusznymi? To trudno powiedzieć, gdyż nikt nie wie co jest ukryte przed oczami ludzi, nawet tymi najbliższymi. Bolesna przeszłość z jednej strony powinna być zamkniętym rozdziałem, ale z drugiej wciąż powraca we wspomnieniach i nie pozwala o sobie zapomnieć, a teraźniejszość staje się jej zakładnikiem …

Kiedyś Tate była mniej bezpośrednia, by nie rzec bezczelna, ale teraz jest już inną osobą niż kilka lat temu. Z Trevorem łączą ją stosunki dość pogmatwane, nie były takie jakiś czas temu, ale jedna noc wiele zmieniła pomiędzy nimi. Chłopak jednocześnie pomaga jej, jeśli tylko zauważy jakikolwiek problem, i nie pozostaje obojętny, lecz trzyma również dystans. Dlaczego tak postępuje? Tego Tate nie wie, wydaje się to niezrozumiałe i denerwujące, pytania pozostają bez odpowiedzi lub raczej zawsze jest ona taka sama – nigdy więcej nie będzie powtórki. Jednak Trevor wciąż pomaga dziewczynie, jest tuż obok i zawsze ratuje z opresji, nawet gdy sam musi się narazić na zagrożenie. To nie jedyne co trapi ją, pewna tajemnica z przeszłości tkwi w niej jak zadra i wciąż powoduje ból. Może gdy wreszcie z nią się upora rozwiążą się inne problemy? Ale nie tylko ona ukrywa coś, także on zdaje się chować w zanadrzu pewien sekret, który także go obciąża. Tych dwoje zdaje się wiele dzielić, ale łączy ich coś, co sprawia, że jednocześnie odpychają się i przyciągają, lecz czy jest to na tyle silne by wytrzymać próbę jaka jest przed nimi?

Bolesna przeszłość, skomplikowana teraźniejszość, trudna przyjaźń i jeszcze trudniejsze uczucia, łączące dwoje młodych ludzi to czasem seria swoistych sprawdzianów przygotowanych przez los. Kiedy życie bardzo wcześnie wymaga dojrzałości, a splot okoliczności zadaje rany, którym nie jest dane zabliźnić się, wielu ukrywa się pod maskami, one pozwalają jakoś stawić czoła codzienności. Bianca Iosivoni odsłania przed czytelnikami kolejną historię, w jakiej nie brak emocji, destrukcyjnych, raniących i przede wszystkim nie pozwalającym pójść dalej, ale jest w niej również miłość, nienazwana z imienia, odsuwana, lecz niepozwalająca o sobie zapomnieć. „First last night”  niesie z sobą spory ładunek uczuć, często bardzo kontrastowych, oraz tajemnic i niedopowiedzeń. Dwugłosowa narracja uchyla rąbka tego, co siedzi w bohaterach, lecz pokazuje także z jaką presją sekretów zmagają się. Pisarka wykorzystuje znany już drugi plan, jednak nowi bohaterowie kreślą własną opowieść, nie będącą ani powtórką, ani kolejną z serii odbitką. Ich losy mają w sobie wiele dramatyzmu, lecz elementy humorystyczne nie tyle równoważą ile dopełniają historię. Nie można także nie zauważyć realistycznie oddanej chemii pomiędzy głównymi postaciami, wplecionej w ich burzliwą egzystencję. W „First last night” odgrywa ona ważną rolę, lecz nie jest oczywistą konsekwencją, ale jednym z elementów wielowarstwowego układu emocji. 



Za możliwość przeczytania książki 

dziękuję wydawnictwu:
 
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar