Strony

sobota, 17 sierpnia 2019

Marzenia to początek


 Przedpremierowo

„Podróż do Carcassonne”
Tom I

Agnieszka Janiszewska

Prawdziwa miłość nie wie co to odpowiedni czas, zdarza się, że przychodzi za wcześnie albo zbyt późno. Bywa, iż docenia się ją dopiero po latach, czasem bywa gwałtowna, a czasem jest spokojem, dającym ukojenie oraz ciche szczęście. To, co jest brane za nią rozczarowuje, niekiedy rani, lecz także daje siłę by rozpocząć całkiem nowy rozdział.

Mezalians rzadko kiedy ma szczęśliwe zakończenie i Natalia przekonała się o tym osobiście. Pierwsze uczucie dało radość i szczęście, jedne i drugie krótkotrwałe, lecz już na zawsze zapisało się w jej życiu. Ksawery, syn hrabiego, miał świetlana przyszłość, a u jego boku nie było miejsca dla aktorki, tak przynajmniej uważała matka. Panny Moore nie było w scenariuszu, w którym jest za to kariera w dyplomacji i korzystny mariaż. Tym dwoje nie jest pisane zatarcie granic społecznych, a może ich marzenia są całkiem inne niż sądzili? Każde z nich wybrało własną ścieżkę życiową, nie taką jaką pierwotnie pragnęli, lecz tę najodpowiedniejszą ich zdaniem lub kogoś, komu nie umieli lub nie chcieli się sprzeciwić. Wydawało się, że rodzinny sekret zniknął wraz z Natalią, lecz czy tak faktycznie było? Nie tak łatwo zapomnieć o uczuciu, jakie pozostawiło głębokie ślady, czasem przeznaczenie daje niespodziewany prezent, wartościowy i doceniany w ciszy, z deklaracjami może i skromnymi,  ale dającymi szczęście. Jednak żal za niespełnionymi pragnieniami niektórym nie pozwala dostrzec tego, co powinno być ważne i co mogłoby przynieść radość. Nie tak łatwo żyć w zgodzie z samym sobą, pozostawić za sobą przeszłość i cieszyć się bliskością drugiej osoby.

Szalone lata dwudzieste i poważniejsze trzydzieste, marzenia o karierze scenicznej oraz uczucie, które naznaczyło na następne dekady kilka pokoleń. „Podróż do Carcassonne” jest niezwykłą kroniką rodzinną rozgrywającą się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, kolejne jej rozdziały odkrywają przed czytelnikami losy bohaterów, zmagających się z nieszczęśliwą miłością, oczekiwaniami otoczenia oraz rozczarowaniem wybraną życiową ścieżką. Agnieszka Janiszewska oddała w ręce czytelników sagę, w której nie brak emocji i sekretów oraz oddanej ze szczegółami obyczajowości pierwszej połowy dwudziestego wieku. Historia ta ma w sobie urok starego kina, ale opowiada o ponadczasowych tematach i przede wszystkim o tym jak wiele twarzy ma miłość. Pisarka, łącząc wątki obyczajowe z faktami, stworzyła opowieść w jakiej z wydawałoby się oczywistych sytuacji wynika całkowicie zaskakujący rozwój wydarzeń. Podczas lektury „Podróży do Carcassonne” czytający widzą jak zmieniają się bohaterowie oraz ich marzenia, jak ci pierwsi dojrzewają do tych drugich, a one ewoluują. Pierwsza część jest albumem życiowej drogi Natalii i Ksawerego, młodych ludzi, którzy podjęli całkowicie odmienne decyzje, a ich konsekwencje przyszło ponosić nie tylko im.




Za możliwość przeczytania książki


dziękuję