„Pozwól
mi wrócić”
B.A.
Paris
Miłość
bywa ślepa albo to raczej ludzie nie chcą zauważyć tego co najważniejsze. Łatwo
zachwycać się drugą osobą kiedy dopiero się ją poznaje, lecz kiedy minie
pierwsze zauroczenie i nadchodzi codzienność czasem zapomina się o tym, co nas
zachwyciło. Czasem nadchodzi moment gdy rozpoczynają się porównania i spojrzenia
w przeszłość, zwłaszcza jeśli kryje się w niej tajemnica, stanowiąca bolesną
bliznę i jednocześnie zagrożenie …
W
kilka minut wyjazd dwojga zakochanych
zmienił się z romantycznej podróży w horror. Z zaparkowanego samochodu znika
Layla, dziewczyna Finna, kiedy on na chwilę zostawił ją samą. Nikt nic nie
widział i nie słyszał, siłą rzeczy głównym podejrzanym został mężczyzna bliski
dziewczynie, lecz żadnych dowodów i poszlak przeciwko niemu francuska policja
nie znalazła. Dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu, śledztwo nie przynosi odpowiedzi
na pytanie co wydarzyło się nocą na odludnym parkingu. Finn musi sobie poradzić
z własnym bólem i tym, co sądzą o nim inni. Lata mijają, lecz wciąż nie
pojawiają się informacje o losach Layli, a człowiek, który ją kochał powoli
odbudowuje swoje życie. Tajemnica zaginięcia, w końcu, zdaje się przestać kłaść
cieniem na egzystencji mężczyzny i szczęście znowu do niej gości. Jednak ta
sielanka zostaje przerwana, czy ktoś bawi się
jego kosztem rozdrapując stare rany czy też przeszłość wystawia rachunek?
Spokój zostaje przerwany, napięcie zaczyna podkopywać fundamenty związku, chociaż
Finn nie może uwierzyć, że Layla ot tak wróciła nagle po tak długim czasie i to
w takich okolicznościach. Czego mogłaby chcieć teraz, kiedy jej ukochany jest
szczęśliwy i u progu nowego życiowego rozdziału. Czyżby nie wszystko było tak
jak to zeznał? Jeśli tak to dlaczego tak długo czekała? Może to nie ona, ale w
takim razie kto? Do czego może doprowadzić ciągłe przypominanie o dawnym
uczuciu i porównywaniu z tym obecnym? To dopiero początek nowego koszmaru,
pełnego sekretów, mylnych wskazówek i wyrzutów sumienia oraz osamotnienia. Finn
pogrąża się w wspomnieniach, rozdrapywaniu ran oraz gorączkowym poszukiwaniu
prawdy, z tą ostatnia nie zawsze było mu po drodze …
B.A.
Paris swoją debiutancką książką ustawiła sobie, i nie tylko, wysoko poprzeczkę.
Kolejna książka potwierdziła talent autorki, a co z trzecim tytuły? Mam
nadzieję, że czwarty będzie równie dobry jak „Pozwól mi wrócić”. Tajemnice,
suspens i przede wszystkie wirtuozerskie stopniowania napięcia tworzą klimat, w
którym pewność co i rusz kontrastowana jest z podejrzeniami oraz emocjonalnym
szantażem. Nierozwiązana zagadka zaginięcia, fragmenty przeszłości i teraźniejszość
z bliznami oraz pragnieniem spokoju i szczęścia. Za tymi elementami kryje się
prawda, cała i naga, bez niedomówień oraz rzucająca nowe światło na to, co było
i jest, ale czy również na to, co będzie? Tego nie wiadomo, tak samo jak i nie
wiemy czy obdarzenie zaufaniem bohaterów nie zwróci się przeciwko nam. B.A.
Paris tak prowadzi fabułę tak by podkopywać pewność i jednocześnie dać pole do
popisu przypuszczeniom. Jednak finał, jak zawsze zresztą, przewraca wszystko do
góry nogami i zaskakuje, nawet więcej, bo każe się zastanowić nad tym czym jest
miłość, nienawiść i na ile znamy najbliższych nam ludzi.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
wyd. Albatros