„Trzecia
księga”
Adam
Abler
W
przeszłości tkwi wiele odpowiedzi na pytania, pozostające bez odpowiedzi w
teraźniejszości. Jednak dotrzeć do nich nie jest tak łatwo jak mogłoby się
wydawać. Czasem ktoś starannie zaciera ślady do prawdy, robi to w dobrej
wierze, chociaż efekty mogą przynieść odwrotny skutek do zamierzonego. Tam
gdzie zostaje ona zastąpiona milczeniem oraz sekretem zbyt często pojawiają się
intrygi oraz nieporozumienia, prowadzące niekiedy do dramatu.
Połączyć
pracę z pasją nie jest łatwo, Abelie udaje się to, chociaż wydaje się to
dziełem przypadku i splotu okoliczności. Jako asystentka pisarza Paola
Mottoli`ego widzi jak rodzi się kolejny bestseller, ale również może się uczyć
od kogoś kogo podziwia. Sama także pisze powieść, a podpatrywanie mistrza przy
pracy pomaga jej w doskonaleniu swego warsztatu. Współpraca układa się dobrze, obie
książki nabierają treści i objętości, poza pracą tych dwojga także ma wspólne
tematy. Abelie jest więcej niż zadowolona ze swojego nowego zajęcia, a także z
swoich pisarskich postępów, jednakże nie może nie zauważyć, że jej historia
oraz ta wychodząca spod pióra Paola ma wiele podobieństw. Co jest źródłem tych
analogii? Każde z nich nie sugerowało się tekstem drugiego, pomysły mają
całkiem inną genezę, lecz zbieżności są aż nazbyt zauważalne. To nie jedyna
zagadka jaka jest w życiu Abelie i Paola, dopiero co się poznali, ale rozumieją
się doskonale, lecz w ich przeszłości są sprawy, którymi nie chcą dzielić się z
innymi. Sekrety, z jakich nie do końca zdają sobie sprawę, towarzyszą im od
lat, w tej rozgrywce, znanej tylko nielicznym, wiele osób jest pionkami, lecz
kiedyś wyjdą one na światło dzienne. Czy cena już poniesiona i ta, którą
przyjdzie dopiero zapłacić, warta jest poznania prawdy?
Wiele
książek ma niespodziewane zwroty akcji i opowiada historie, pozostające na
długo w pamięci. Jednakże najnowszy tytuł Adama Ablera ma w sobie unikatowa
nieoczywistość oraz fabułę, wciągającą czytelnika tak w przeszłość jak i
teraźniejszość. „Trzecia księga” ma w sobie rzadko spotykane połączenie mistycyzmu
wschodu oraz zachodu, suspensu oraz emocji i sekretów. Każdy z tych elementów
byłby wystarczającym motywem dla odrębnej opowieści, lecz kiedy zostaną
połączone dają w efekcie lekturę niesamowitą lekturę, w jakiej nieraz zaskoczą
czytających kontrastowe elementy, pasujące do siebie w niepowtarzalny sposób.
Książka Adama Ablera przenosi nas w
okolice Florencji, gdzie wiejskie
krajobrazy pełne nasłonecznionych pól i willi, stanowią tło dla bohaterów oraz
ich losów, w których to, co było oraz obecne chwile krzyżują się nieustannie, a
fikcja i rzeczywistość czasem są nie do odróżnienia. „Trzecia księga” jest z
jednej strony jest opowieścią o uczuciach, bardzo szerokim ich wachlarzu, miłości,
głębokiej wierze i fascynacji związanych mocnym sznurem sekretów, z drugiej zaś
przeszłości, w jakiej kryje intryga sięgająca kilkaset lat wstecz, w obu
występuje ta sama tajemnica, jakiej ktoś strzeże bezwzględnie. Zagadek zresztą
autor więcej ukrył w wątkach, płynnie przechodzących z jednych w drugie i
łączących życiorysy kilku osób w łańcuch, jakiego ogniwa spaja to co wydarzyło
się kiedyś i co wciąż pozostaje dla kogoś niezwykle istotne.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wyd. Oficynka
oraz
portalowi