„Szalona”
Chloe
Esposito
Poczucie
niesprawiedliwości i pokrzywdzenia nie jest obce nikomu. Często ludzie
odczuwają rozżalenie do świata i zazdroszczą innym. Bywają jednak i tacy,
którzy skonkretyzowali swoje emocje i kierują je w jednym kierunku – do kogoś, kto jest
uosobieniem wszystkiego tego co jest upragnione, lecz jakoś omija człowieka
szerokim łukiem. A od tego już krok do wzięcia losu w swoje ręce, lecz w wielce
niezwyczajny sposób!
Ona ma wszystko po prostu w-s-z-y-s-t-k-o
czego nie ma ta druga. Tak po prostu, nigdy nie było inaczej, lecz kiedyś musi
nadejść zmiana. Dla Alvie właśnie nadszedł taki moment i nie zamierza go zaprzepaścić!
Do celu po trupach? Dlaczego by nie? Alvina Knightly nie ma nic do stracenia,
no chyba, że fioletową szminkę, co innego jej bliźniaczka Beth – kobieta idealna
lub przynajmniej sprawiająca takie wrażenie. Siostry od lat toczą wojenkę albo
to raczej jednej z nich się tak wydaje. Zresztą czy to teraz ważne? Alvie
posiada ogromny talent do bycia w centrum zainteresowania, zawsze w najmniej
odpowiednim momencie, i teraz także jakoś tak się złożyło, że wpadła w sam
środek niezłej kabały. Dotychczasowa egzystencja nie umywa się do niej,
teraźniejszość za to jest prawdziwą przejażdżką kolejką górską bez zapiętych
pasów z dodatkiem scen jak z filmów Quentina Tarantino. Tym razem Alvie poszła
na całość, chociaż nie miała tego w planach, zresztą w urzeczywistnianiu tych
ostatnich prym wiedzie Elizabeth. Jednak przyszła kolej na jej siostrę
bliźniaczkę, której wyznaczono całkowicie odmienną rolę, ale przecież ona
zawsze szła pod prąd, nawet jeśli tego chciała, a jeżeli już tego pragnęła …
Miej w opiece tych, którzy będą na tyle głupi by ją powstrzymywać!
Niepoprawna
politycznie, prawdziwa czarna owca, szczera aż do bólu i jednocześnie kłamiąca
prosto w oczy oraz … bliźniaczka Beth. Tak, to Alvina Knightly, jedyna w swoim
rodzaju i niestety wiedząca jak bardzo różni się od swej siostry … chociaż czy
na pewno? „Szalona” to czarna komedia, w której nie brakuje oczywiście humoru,
iście diabelskiego, często równie niecenzuralnego jak i główna bohaterka, ale
także jest i inny wątek, zaskakujący i nadający tempa akcji. Chloe Esposito
stworzyła postać idealną w swych niedoskonałościach, całkowicie odmienną od
wszystkich, złośliwą i jednocześnie do bólu ludzką, rzadko ukrywającą swoje
wady i równocześnie próbującą oszukać każdego, w tym i siebie. Fabuła tylko w
początkowej fazie jest nieśpieszna, lecz to jedynie wstęp, po którym wydarzenia
nabierają tempa i toczą się tak jakbyśmy jechali czerwonym lamborghini
nadmorskimi, włoskimi, serpentynami na
pełnym gazie. Autorka nie bawi się z
czytelnikami w niedopowiedzenia, zawoalowane uczucia, co to to nie, po prostu
bohaterka jest ludzka, czasem aż nazbyt, a jej postrzeganie otoczenia odznacza
się bardzo zjadliwym punktem widzenia. Trzeba przyznać - podczas lektury
jedno jest pewno, że nuda nie grozi i przekonujemy się o tym na każdym kroku. Główna
bohaterka ma „głębokim poważaniu” konwenanse i zasady, lecz na tym nie
koniec to dopiero początek do prawdziwego
rajdu wpadek i zaskakujących zbiegów okoliczności w świecie jakby odbitym w
krzywym zwierciadle. Chloe Esposito wykreowała intrygę w jakiej ma miejsce to
co wydawałoby się niemożliwe, szalone i do granic nieodpowiedzialne, ale jednocześnie
wciągające bez reszty i nie pozwalające na oderwanie się od czytania. Nawet
zakończenie okazuje się furtką do kolejnej dawki prawdopodobnie
nieprawdopodobnych przygód Alviny Knightly.
Za możliwość przeczytania
dziękuję: