Strony

czwartek, 31 maja 2018

Nowy rozdział


„Gdy upadnę”
J. Daniels

Czasem wystarczy moment by ktoś zwrócił nasza uwagę, a potem już nic nie jest takie jak było jeszcze przed chwilą. Banalne? Być może, lecz nie dla tych, którzy poznali to uczucie i docenili je, chociaż nie każdy od razu przyznaje się przed sobą samym do tego co go spotkało. Bywa, iż mija trochę czasu nim uświadomimy sobie ile dla nas znaczy ta druga osoba …

On ma swoje zasady, ona nie bierze ich pod uwagę. Nie znają się, ale nie przeszkadza to jej w niczym. No właśnie, do tej pory Reed nie schodził z utartej ścieżki i wszystko toczyło się tak jak zawsze czyli po jego myśli. Beth postępuje zgodnie ze swoją intuicją, nawet kiedy wydaje się to czystym szaleństwem. Oboje mają za sobą przeszłość do jakiej nie chcą wracać, jednak nie tak łatwo się od niej uwolnić, powraca i znowu przypomina o tym o czym chciało się zapomnieć. Stawienie czoła demonom nie jest proste, zwłaszcza gdy wciąż myśli się o kimś kogo się w ogóle nie zna, a kto wciąż pojawia się przed oczami. Reed nie zamierza się zmieniać, lecz przy kimś takim jak Beth jest to niewykonalne, chociaż dziewczyna nie nalega na żadne zmiany, po prostu robi to co uważa za słuszne. Ale to tylko pozory, pod pozą pełną pewności siebie skrywa się targana emocjami młoda kobieta, która nie miała dobrej passy w życiu. Co przyniesie spotkanie tych dwoje? On nie może o niej zapomnieć, a ostatnie czego pragnie ona to zostać zranioną, lecz uczucia nie pozwalają im być z dala od siebie. Jaki będzie ciąg dalszy tej znajomości?

Prosta historia, on, ona, zranione serca i przeszłość, która wciąż daje o sobie znać. Niby to już było i pewnie będzie, ale czasem nieprzekombinowane historie, ale za to opowiedziane na nowo w innej atmosferze, mogą okazać się lekturą godną uwagę, przy jakiej szybko mija czas. Książka J. Daniels należy właśnie do tej kategorii, świetna na chwile kiedy chcemy po prostu spokoju oraz dobrej opowieści, przy której nieraz uśmiechniemy się oraz będziemy trzymać kciuki za postacie. „Gdy upadnę” to przeplatanka lżejszych i trudniejszych wątków oraz galeria interesujących postaci. Autorka nie umieściła akcji w wielkiej metropolii, wybrała niezbyt duże miasto na południu Stanów Zjednoczonych, gdzie ludzie się znają i tworzą mur wsparcia jesli tego wymaga sytuacja, lecz też i nie ukrywają niewygodnej prawdy. W takim klimacie bohaterowie czują się dobrze i czytelnicy także, lecz pod tą warstwą, wydawałoby się prostą i nieskomplikowaną, jest i druga bardziej emocjonalna, gdzie główna rolę odgrywa nadzieja oraz złamane serce. J. Daniels nie ukrywa wad swoich postaci, pokazuje ich od mocnych stron i od tych słabszych, kiedy ranią innych oraz siebie samych. W „Gdy upadnę” jest spora dawka humoru, adekwatnego do sytuacji, czasem ją rozładowującą, nadającej całości zgrabnej formy. Nie brakuje także i gorących scen, zresztą J. Daniels oparła część fabuły na chemii pomiędzy głównymi bohaterami, jednakże nie zdominowały jej i zostały dobrze wkomponowane w całość.  Historia Beth i Reeda świetnie się komponuje z wysokimi temperaturami za oknem, ale kiedy nastaną chłodniejsze dni równie dobrze się sprawdzi jako rozgrzewająca lektura, przypominająca swoim klimatem upalne dni.





 Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
 
https://www.facebook.com/edipresseksiazki/