„Zimowy
wiatr
na twojej twarzy”
Carla
Montero
Mogłoby
wydawać się, że wielka historia rozgrywa się gdzieś w wielkich metropoliach, a
tworzą ją ludzie stojący u władzy, sławni lub tacy, którym zleży by być w centrum
wydarzeń. Jednak przypadkowo można stać się jednym z jej anonimowych kół
zamachowych, a z drugiej ofiarą okoliczności, skłaniających do podjęcia takich,
nie innych decyzji, jakich skutki są o wiele bardziej dalekosiężne niż się
ktokolwiek myślał.
Czy
gdyby Guillen wiedział co przyniesie odnaleziony przez niego wrak samolotu
udałby się na poszukiwania? Być może zawróciłby z górskiej ścieżki i wtedy jego
życie potoczyłby się całkowicie odmiennie, chociaż czy na pewno? Dostał szansę
jaka nie zdarza się drugi raz, skorzystał z niej, lecz potem zawiał wiatr
historii lub raczej huragan jaki zmiótł prawie wszystko co miało wczesniej
znaczenie. Lena nie spodziewała się, że przemierzy prawie całą Europę i będzie
świadkiem wojennego zła. Dziewczynka, z wioski gdzieś w górach w Hiszpanii,
trafiła w sam środek historycznych wydarzeń i musiała wybierać pomiędzy
większym i mniejszym złem. Oboje nie byli przygotowani na to co stało się ich udziałem,
ich losy raz za razem krzyżowały się, ale prostych odpowiedzi na pytania jakie
zadawali sobie nawzajem nie było. Jak długo będą w stanie żyć ze świadomością
tego co mogło być, lecz nie wydarzyło się, zwłaszcza, iż czasu na rozmyślanie
przeznaczenie nigdy nie dało im za wiele? Świat w jakim egzystują rzadko kiedy
nagradza, lecz karze za chwile słabości i wymaga wyboru pomiędzy ideami a Bi=liskimi.
Nie
raz i nie dwa słyszymy rodzinne historie, gdzie lekkie anegdoty przeplatają się
z wspomnieniami o wydarzeniach, które naznaczyły życiową drogę naszych
bliskich. Carla Montero w swojej najnowszej książce sięgnęła właśnie po wątki
osobiste, ale na nich nie poprzestaje, wzbogaca je o fakty historyczne i nadaje
całości fabularną formę. „Zimowy wiatr na twojej twarzy” to porywająca powieść,
w jakiej nie brakuje emocji, niespodziewanych zwrotów akcji, lecz przede wszystkim
trudnych wyborów, od których zależy szczęście więcej niż jednego człowieka. Za
sylwetkami bohaterów stoją prawdziwi ludzie i ich niesamowite losy, nie
ubarwione przez autorkę, zaskakujące, niekiedy bolesne, nasuwające refleksje i
zmuszające do zastanowienia się nad istotą dobra, zła oraz czym jest prawdziwa
miłość. Pamiętne wydarzenia dziejowe mają u podstaw zwykłego, anonimowego dla
ogółu człowieka, a w „Zimowym wietrze na twojej twarzy” jest to widoczne bardzo
mocno. Wielka historia oraz dorównujące jej siłą uczucia, pozwalające przetrwać
najgorsze chwile, ale i pozostawiające blizny nie pozostawia czytelnika
obojętnego na lekturę. Carla Montero nie ocenia postaci, nie umniejsza zła, nie
podkreśla zasług, za to mistrzowsko pokazuje człowieka w obliczu dziejowych
burz i osobistych zawirowań, tuż przed granicą tego co akceptuje większość i
uznawane jest za moralnie naganne. Bohaterów ich życiowe ścieżki wiodą od małej
wioski gdzieś w górach niedaleko Oviedo, do stolicy Francji, egzotycznego
Tangeru i okupowanej Warszawy oraz Berlina lat czterdziestych. „Zimowy wiatr na
twojej twarzy” trochę kojarzy się z niezapomnianą „Casablanką”, wojna i miłość,
kobieta i mężczyźni oraz decyzja, która przynosi dla każdego inne skutki.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
wyd. Rebis