Strony

wtorek, 6 czerwca 2017

Kryminalna terapia

"Terapeutka"
Bernadeta Prandzioch


O najgorszych chwilach w życiu można próbować zapomnieć, zepchnąć je w najdalszy kąt umysłu i próbować żyć tak jakby w ogóle nie miały miejsca. Ale w najmniej oczekiwanym momencie powraca to co zraniło dotkliwie i zmieniło tak wiele, dodatkowo komplikując i trudną codzienność. Jak postąpić gdy każdy wybór wydaje się niewłaściwy i wymaga odsłonięcia się? Czy da się jednocześnie ukryć przeszłość i nie zaprzepaścić przyszłości? Odpowiedzi na te pytania wymagają czegoś więcej niż tylko odwagi - stawienia czoła własnymi cudzym demonom.

Śmierć dziecka zawsze wstrząsa ludźmi, nie jest łatwo przejść nad nią do porządku dziennego, zwłaszcza w takich okolicznościach z jakimi spotkała się Marta Szarycka. Z racji zawodu kobiety powinna obie lepiej niż inny poradzić z tą sytuacją, w końcu jest psychologiem. Ale jak zapomnieć o zwłokach kilkulatka porzuconych w ogrodzie tuż obok gabinetu gdzie się pracuje? Ten widok tak szybko nie da się wymazać z pamięci, szczególnie, że komuś zależy by terapeutka nie zapomniała o tym tragicznym zdarzeniu. Pierwsza wiadomość burzy kruchą równowagę Marty, pragnącej pozostać na uboczu prowadzonego śledztwa, lecz ktoś ma wobec niej inne plany. Dlaczego została wybrana właśnie ona? Przypadek czy działanie celowe? Kolejne e-maile wprowadzają jeszcze większy zamęt w życiu Szaryckiej, włączając ją do dochodzenia i zmuszając do sięgnięcia w jej przeszłość. Ile można zdradzić by pomóc policji i równocześnie chronić siebie? Codzienna praca wymaga od Marty pełnego profesjonalizmu, ma służyć pomocą tym, którzy nie radzą sobie z własnym życiem, ale wciąż powracają niechciane wspomnienia i wątpliwości. Szczerość wydaje się jedyną, słuszną drogą by pomóc policjantom, jednak czy to wystarczy by uchronić przed krzywdą niewinne dzieci? Emocje nie są dobrym doradcą, zwłaszcza gdy mają źródło w dramatycznych doświadczeniach, zaciemniają i tak mroczny obraz, w jakim trudno dostrzec szczegóły, a te mogą podpowiedzieć odpowiedź na najważniejsze pytanie.

Granicą pomiędzy przeszłością i przyszłością jest teraźniejszość, to od niej zależy czy w końcu pozostawimy tę pierwszą za sobą i damy szansę tej drugiej. Ale niekiedy trzeba stawić czoła wszystkim trzem naraz by zwyciężyć zło.

Listopadowa aura z lodowatym deszczem, drzewami ogołoconymi z liści i martwymi ogrodami doskonale nadaje się jako tło dla kryminału. Zbrodnia staje się bardziej namacalna w takim entourage`u, lecz jednocześnie skrywa swoje prawdziwe oblicze, a gdy do tego dodać mocną kreską nakreśloną bohaterkę główną to czytelnicy otrzymują nieszablonową historię, w której nie ma miejsca na prostą prawdę. "Terapeutka" ma w sobie klimat kryminalnej opowieści noir, ale zbytnim uproszczeniem byłaby taka klasyfikacja. Autorka obnaża pozory, uczucia, kruchość psychiki i łatwość manipulowania emocjami człowieka, dodając do tych elementów policyjne dochodzenie i zaangażowanie osobiste otrzymamy niezły początek intrygującego kryminału. Jednak nie każdy potrafi wykorzystać taki potencjał, wystarczy chwila nieuwagi by suspens zamienił się w przewidywalną fabułę. W "Terapeutce" wykorzystano każdy najmniejszy detal by książka nie tylko intrygowała, lecz i skłaniała do zadawania sobie pytania -co dalej? 



Za możliwość przeczytania książki
 dziękuję 
wyd. Rebis