"Diabelska krew"
James Rollins
Rebecca Cantrell
Czasem świat okazuje się całkiem inny niż myśleliśmy, bywa, że jedno wydarzenie burzy wszystko co wydawało się oczywiste. Potem kolejne nie pozwala powrócić do dotychczasowej rzeczywistości i jednocześnie otwiera całkiem nowe perspektywy, przynoszące ze sobą wizję niesamowitej przygody, ale i ogromnego niebezpieczeństwa. Nie jest łatwo być wybrańcem, szczególnie kiedy ma się świadomość odpowiedzialności i tego co może przynieść przyszłość, jeśli podejmie się niewłaściwą decyzję lub co gorsza zdoła zwyciężyć.
Wiadomo jedno - zło nigdy nie odpuści i jak tylko nadarzy się okazja uderzy ponownie. Do tej pory Erin Granger wraz z Jordanem Stone`em i Rhunem Korzą wychodzili, mniej lub bardziej, cało z potyczek z nim, lecz nie obyło się bez blizn. Niektóre z nich są widoczne gołym okiem, inne chowają się przed ludzkim wzrokiem, ale wcale nie są z tego powodu mniej dotkliwe. Ostatnia bitwa przyniosła zwycięstwo, niestety nie tylko tych troje zdaje sobie sprawę, że nie jest ono ostateczne, przed nimi jeszcze decydujące starcie. Kiedy ono nastąpi? Tego nikt nie wie, jedno jest tylko pewne trzeba się przygotować na wszystko. Erin i Jordan przekonali się w ciągu zaledwie kilku miesięcy, że prawda ma aż nazbyt wiele twarzy, a to co uważali za znane to jedynie kolejna maska czegoś skrywanego od wieków. Sangwiniści i strigoi`e od setek lat toczą wojnę, jedni i drudzy odczuwają pragnienie krwi, ale tym razem mocniej niż kiedykolwiek wcześniej są w nią wplątani ludzie. Nieliczni zdają sobie sprawę, że świat stoi na krawędzi zagłady, jest nadzieja, iż armagedonu da się uniknąć, lecz za jaką cenę? Rhun Korza pragnie by dla jego przyjaciół nie była ona zbyt wysoka, on aż nazbyt dobrze zna jej wielkość i ciężar. Może dawno zapomniana wiedza pozwoli uniknąć najgorszego? Jednak czy można zaufać alchemikowi sprzed kilku wieków, chociaż z drugiej strony prawie wszystko w co wierzyli okazało się zręcznym eufemizmem lub ułamkiem prawdy.
Uczona Niewiasta, Mąż Wojownik i Rycerz Chrystusa, troje przeciwko złu świata, to raczej zbyt mała siła by ktokolwiek uważał, że może ona przywrócić zachwianą równowagę. Ale na Ziemi istnieją rzeczy, które dla większości nieświadomej ludzkości są mitem, niczym więcej i niczym mniej. Nikt oprócz tej trójki nie jest w stanie przeciwstawić się przeznaczeniu, czy zwyciężą?
James Rollins ma na swym kącie wiele bestsellerowych powieści spod znaku sensacji, nie inaczej jest też w przypadku cyklu "Zakon Sangwiników", stworzonego z Rebeccą Cantrell. Pisarski duet w trzech tomach zawarł dużą dawkę przygody i intryg, okraszając je nową interpretacją legendarnych wydarzeń oraz postaci. Czytelnicy już zaznajomieni z twórczością Rollinsa wiedzą czego się spodziewać, ale on i tak każdorazowo zaskakuje swoimi pomysłami. Nie inaczej było w przypadku najnowszej serii, każda część przyniosła szybką akcję z niesamowitymi jej zwrotami i przede wszystkim fabułą w jakiej tak naprawdę można było dosłownie spodziewać się wszystkiego. Autorzy wykorzystali mity i legendy, a wśród grona bohaterów pojawili się i tacy, których imiona i nazwiska są znane chyba każdemu. Ostatnia książka z trylogii to nie jedynie kontynuacja dwóch poprzednich, lecz i w dużej mierze samodzielna opowieść. James Rollins i Rebecca Cantrell zabierają swoich czytelników w podróż do najbardziej odległych miejsc na kuli ziemskiej, stanowiących odpowiednio tło nie tylko do głównego motywu, lecz również uzupełniających poszczególne wątki o detale wzbogacające całość. "Diabelska krew" kończy cykl, ale nie znaczy to, iż autorzy niczego nowego już nie wnoszą, wprost przeciwnie dramaturgia utrzymana jest do ostatnich stron.
James Rollins
Rebecca Cantrell
Czasem świat okazuje się całkiem inny niż myśleliśmy, bywa, że jedno wydarzenie burzy wszystko co wydawało się oczywiste. Potem kolejne nie pozwala powrócić do dotychczasowej rzeczywistości i jednocześnie otwiera całkiem nowe perspektywy, przynoszące ze sobą wizję niesamowitej przygody, ale i ogromnego niebezpieczeństwa. Nie jest łatwo być wybrańcem, szczególnie kiedy ma się świadomość odpowiedzialności i tego co może przynieść przyszłość, jeśli podejmie się niewłaściwą decyzję lub co gorsza zdoła zwyciężyć.
Wiadomo jedno - zło nigdy nie odpuści i jak tylko nadarzy się okazja uderzy ponownie. Do tej pory Erin Granger wraz z Jordanem Stone`em i Rhunem Korzą wychodzili, mniej lub bardziej, cało z potyczek z nim, lecz nie obyło się bez blizn. Niektóre z nich są widoczne gołym okiem, inne chowają się przed ludzkim wzrokiem, ale wcale nie są z tego powodu mniej dotkliwe. Ostatnia bitwa przyniosła zwycięstwo, niestety nie tylko tych troje zdaje sobie sprawę, że nie jest ono ostateczne, przed nimi jeszcze decydujące starcie. Kiedy ono nastąpi? Tego nikt nie wie, jedno jest tylko pewne trzeba się przygotować na wszystko. Erin i Jordan przekonali się w ciągu zaledwie kilku miesięcy, że prawda ma aż nazbyt wiele twarzy, a to co uważali za znane to jedynie kolejna maska czegoś skrywanego od wieków. Sangwiniści i strigoi`e od setek lat toczą wojnę, jedni i drudzy odczuwają pragnienie krwi, ale tym razem mocniej niż kiedykolwiek wcześniej są w nią wplątani ludzie. Nieliczni zdają sobie sprawę, że świat stoi na krawędzi zagłady, jest nadzieja, iż armagedonu da się uniknąć, lecz za jaką cenę? Rhun Korza pragnie by dla jego przyjaciół nie była ona zbyt wysoka, on aż nazbyt dobrze zna jej wielkość i ciężar. Może dawno zapomniana wiedza pozwoli uniknąć najgorszego? Jednak czy można zaufać alchemikowi sprzed kilku wieków, chociaż z drugiej strony prawie wszystko w co wierzyli okazało się zręcznym eufemizmem lub ułamkiem prawdy.
Uczona Niewiasta, Mąż Wojownik i Rycerz Chrystusa, troje przeciwko złu świata, to raczej zbyt mała siła by ktokolwiek uważał, że może ona przywrócić zachwianą równowagę. Ale na Ziemi istnieją rzeczy, które dla większości nieświadomej ludzkości są mitem, niczym więcej i niczym mniej. Nikt oprócz tej trójki nie jest w stanie przeciwstawić się przeznaczeniu, czy zwyciężą?
James Rollins ma na swym kącie wiele bestsellerowych powieści spod znaku sensacji, nie inaczej jest też w przypadku cyklu "Zakon Sangwiników", stworzonego z Rebeccą Cantrell. Pisarski duet w trzech tomach zawarł dużą dawkę przygody i intryg, okraszając je nową interpretacją legendarnych wydarzeń oraz postaci. Czytelnicy już zaznajomieni z twórczością Rollinsa wiedzą czego się spodziewać, ale on i tak każdorazowo zaskakuje swoimi pomysłami. Nie inaczej było w przypadku najnowszej serii, każda część przyniosła szybką akcję z niesamowitymi jej zwrotami i przede wszystkim fabułą w jakiej tak naprawdę można było dosłownie spodziewać się wszystkiego. Autorzy wykorzystali mity i legendy, a wśród grona bohaterów pojawili się i tacy, których imiona i nazwiska są znane chyba każdemu. Ostatnia książka z trylogii to nie jedynie kontynuacja dwóch poprzednich, lecz i w dużej mierze samodzielna opowieść. James Rollins i Rebecca Cantrell zabierają swoich czytelników w podróż do najbardziej odległych miejsc na kuli ziemskiej, stanowiących odpowiednio tło nie tylko do głównego motywu, lecz również uzupełniających poszczególne wątki o detale wzbogacające całość. "Diabelska krew" kończy cykl, ale nie znaczy to, iż autorzy niczego nowego już nie wnoszą, wprost przeciwnie dramaturgia utrzymana jest do ostatnich stron.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję