Strony

sobota, 27 lutego 2016

Prawdziwa Lalka

"Brakujące ogniwo"
Marta Wiktoria Kaszubowska

Co jest ważne w życiu? Rodzina? Dobra praca? Grono sprawdzonych przyjaciół? Sukces? Każdy ma swoją odpowiedź na to pytanie, nie zawsze to co wypowiadamy na głos to szczera odpowiedź. W świecie gdzie oczekuje się przysłowiowego "keep smiling" nie wypada mówić o tym co boli, to pozostaje niewypowiedziane powoli zatruwając człowieka. Liczy się by na zewnątrz pokazywać twarz człowieka spełnionego, resztę można dopiero odkryć za zamkniętymi drzwiami, chociaż przyzwyczajeni do oszukiwania czasem zapominamy o prawdziwych emocjach, aż same znajdą chwilę by wreszcie wyjść na zewnątrz.

Otoczenie Lalki widzi w niej młodą, pełną życia kobietę, która zdobywa wszystko co chce i jest zadowolona z życia. Zresztą sama dziewczyna nigdy nie dała powodów by sądzono o niej inaczej, znajomi z pracy, ale i jej rodzina, nawet nie domyślają się co tak naprawdę czuje i myśli ta szalona i pewna siebie osoba. Wydaje się, że świetnie odnalazła się w korporacyjnym świecie i wie jak czerpać z życia pełnymi garściami to co w nim najlepsze. Imprezy, kluby, praca, to trzy stałe elementy wyznaczające jej egzystencję. Nikt nie zauważa prawdziwej twarzy kobiety, kryjącej się za burzą kasztanowych loków i uśmiechem. Co chowa tak skrzętnie przed wszystkimi? Dlaczego nikt nie domyśla się niczego? Być może nie ona jedna ma bolesne tajemnice? Wśród tłumu łatwo nosić maskę, ale trudniej utrzymać ją gdy zostaje się sam na sam ze sobą? Czy ktoś dostrzeże prawdziwą Lalkę? Nie córkę, nie siostrę, nie koleżankę, lecz dziewczynę pełną nadziei, która rani się wciąż wspomnieniami? Czasami pomoc przychodzi z całkiem niespodziewanej strony, od kogoś kogo brano błędnie za wroga, lecz czy zostanie przyjęta?

O miłości można pisać na wiele sposobów, każdy oddaje jej skomplikowaną naturę, ma ona różne definicje i całą gamę emocji, od tych wywołujących drżenie serca aż po te będące źródłem łez. W opowieści Marty Wiktorii Kaszubowskiej czytelnik nie znajdzie wielkich słów o niej, za to będzie miał szansę poznać ją w wielu odcieniach i odmianach. "Brakujące ogniwo" to także historia rodziny, która zmaga się od kilku lat z dramatem, wciąż z jednej strony tematem tabu, z drugiej zżerającym jej członków od środka. Bohaterowie książki Marty Kaszubowskiej mają wiele twarzy, wraz z ich poznawaniem widzimy złożone relacje pomiędzy nimi i otoczeniem w jakim funkcjonują, co miało wpływ na to kim są obecnie. Autorka nie ocenia swoich bohaterów, być może to zadanie dla czytających. "Brakujące ogniwo" to także portret współczesnego społeczeństwa, wydającego się być niezwykle tolerancyjnym, lecz jednocześnie stawiającym wysokie wymagania i uważającym wszelkie odstępstwa od wzorca człowieka sukcesu za słabość. Coś jeszcze przykuwa uwagę w tej książce - emocje, raz przytłumione, raz wybuchające z ogromną siłę, zawsze prawdziwe, ale czasami skrywane przed światem. Warto poszukać tytułowego brakującego ogniwa w historii niebanalnej, opowiadającej o miłości, tej prawdziwej i fałszywej, życiu, które ma więcej kolorów niż czerń i biel oraz pragnieniu uczucia, że jest się dla kogoś kimś ważnym, bez względu na wszystko. 


Za możliwość przeczytania książki 
Dziękuję
wyd. NOVAE RES