"Drugie kuszenie płomienia"
Jeaniene Frost
Powiedzmy sobie szczerze pewien hospodar wołoski znany lepiej jako Vlad Dracula przez kilkaset lat nie miał najlepszego wizerunku. Dzięki Bramowi Stokerowi stał się sławny, chociaż jego rzeczywista postać jest równie intrygująca, ale kto by wchodził w detale życiorysu ikony literatury grozy. No właśnie, kto kryje się za książkowym wampirem? Niektóre osoby poznały go całkiem dobrze i mają swoje zdanie w tym temacie ...
O Vladzie można powiedzieć wiele, ostatnie kilka wieków raczej nie należały do spokojnych w jego egzystencji. Wojny, rzezie, co jakiś czas wbijanie na pal, dbanie o członków linii krwi, ale nikt go nie przygotował na ostatnie wydarzenia, a w szczególności na Leilę Dalton. Oczywiście, że kobiety bywają nieprzewidywalne, są intrygujące i z uśmiechem na ustach umieją wbić szpilę w najbardziej wrażliwe miejsce, lecz to żadna nowość dla Tepesha. Problem w tym, iż ta konkretna jest więcej niż irytująca, zawsze musi chodzić ścieżkami wybranymi przez siebie, nigdy nie zgodzi się ze zdaniem wszechwładnego Vlada, no i ma w nosie jakiekolwiek jego rozkazy, nakazy i zakazy. Po prostu istne utrapienie, każdy inny człowiek dawno już by spoglądał na świat z wysokości pala albo byłby już tylko popiołem po takich wyczynach w otoczeniu Draculi. Ale Leila to po prostu kobieta jedyna w swoim rodzaju tak w przenośni jak i w rzeczywistości. Jednak wydaje się, że nawet ona nie umie czynić cudów z niebijącym sercem Draculi, może się z tym pogodzić lub zacząć całkiem nowy rozdział w swoim życiu z daleka od niego. Niebezpieczeństwo jej grożące nie zniknęło, lecz wcześniej dawała sobie jakoś radę sama, zresztą w końcu trzeba powiedzieć sobie koniec. Nie jest łatwo podjąć taką decyzję niż ją zrealizować. To co połączyło Leilę i rumuńskiego księcia ciemności to prawdziwa plątanina emocji, która zaskoczyła tych dwoje, a gdyby jeszcze tego było mało pozostaje wciąż sprawa od jakiej wszystko się zaczęło. Sytuacja wydaje się bez wyjścia, jakikolwiek kompromis z czyjejkolwiek strony nie wchodzi przecież w grę, wrogowie już stoją u przysłowiowych wrót gotowi na wszystko. Czyżby tym razem Vlad nie miał w zanadrzu żadnego planu? Ktoś musiałby ustąpić, a to raczej mało prawdopodobne.
Kilkusetletni wampir, o bardzo kontrowersyjnym image`u, na dodatek niesamowicie przystojny, z super mocami, aż nazbyt władczy i nieprzywykły w ogóle do dzielenia się swoimi uczuciami. Młodsza od niego o kilka stuleci i parędziesiąt lat na dokładkę Amerykanka, nazbyt samodzielna jak na jego gust, zawsze wybierająca najtrudniejszą drogę, znająca lepiej niż większość ludzi co to znaczy wyobcowanie i samotność. Jak do tej pory oboje walczyli ze światem by móc egzystować pośród innych, razem stanowią parę nie tylko dość wybuchową i płomienną, lecz i będącą solą w oku kogoś, ktoś wciąż pozostaje nieuchwytny i znienacka atakuje.
"Drugie kuszenie płomienia" dorównuje pierwszej części i równie często zaskakuje jak i daje powody do uśmiechu. Jak się okazuje paranormalne opowieści mają duży potencjał, szczególnie jeżeli są pisane przez Jeaniene Frost, autorkę umiejącą odświeżyć ikony literatury grozy. Czytelnicy dostają pakiet, na który składają się dowcipne dialogi, tajemnice, nadnaturalne zdolności oraz bohaterów intrygujących nie tylko charakterami. Autorka rozwijając wątek główny, nie pomija drugoplanowych, co daje w efekcie historię spójną, interesującą i przede wszystkim sprawiającą, że po jej przeczytaniu chce się poznać jak najszybciej kolejną porcję perypetii tak niecodziennego duetu.
Jeaniene Frost
Powiedzmy sobie szczerze pewien hospodar wołoski znany lepiej jako Vlad Dracula przez kilkaset lat nie miał najlepszego wizerunku. Dzięki Bramowi Stokerowi stał się sławny, chociaż jego rzeczywista postać jest równie intrygująca, ale kto by wchodził w detale życiorysu ikony literatury grozy. No właśnie, kto kryje się za książkowym wampirem? Niektóre osoby poznały go całkiem dobrze i mają swoje zdanie w tym temacie ...
O Vladzie można powiedzieć wiele, ostatnie kilka wieków raczej nie należały do spokojnych w jego egzystencji. Wojny, rzezie, co jakiś czas wbijanie na pal, dbanie o członków linii krwi, ale nikt go nie przygotował na ostatnie wydarzenia, a w szczególności na Leilę Dalton. Oczywiście, że kobiety bywają nieprzewidywalne, są intrygujące i z uśmiechem na ustach umieją wbić szpilę w najbardziej wrażliwe miejsce, lecz to żadna nowość dla Tepesha. Problem w tym, iż ta konkretna jest więcej niż irytująca, zawsze musi chodzić ścieżkami wybranymi przez siebie, nigdy nie zgodzi się ze zdaniem wszechwładnego Vlada, no i ma w nosie jakiekolwiek jego rozkazy, nakazy i zakazy. Po prostu istne utrapienie, każdy inny człowiek dawno już by spoglądał na świat z wysokości pala albo byłby już tylko popiołem po takich wyczynach w otoczeniu Draculi. Ale Leila to po prostu kobieta jedyna w swoim rodzaju tak w przenośni jak i w rzeczywistości. Jednak wydaje się, że nawet ona nie umie czynić cudów z niebijącym sercem Draculi, może się z tym pogodzić lub zacząć całkiem nowy rozdział w swoim życiu z daleka od niego. Niebezpieczeństwo jej grożące nie zniknęło, lecz wcześniej dawała sobie jakoś radę sama, zresztą w końcu trzeba powiedzieć sobie koniec. Nie jest łatwo podjąć taką decyzję niż ją zrealizować. To co połączyło Leilę i rumuńskiego księcia ciemności to prawdziwa plątanina emocji, która zaskoczyła tych dwoje, a gdyby jeszcze tego było mało pozostaje wciąż sprawa od jakiej wszystko się zaczęło. Sytuacja wydaje się bez wyjścia, jakikolwiek kompromis z czyjejkolwiek strony nie wchodzi przecież w grę, wrogowie już stoją u przysłowiowych wrót gotowi na wszystko. Czyżby tym razem Vlad nie miał w zanadrzu żadnego planu? Ktoś musiałby ustąpić, a to raczej mało prawdopodobne.
Kilkusetletni wampir, o bardzo kontrowersyjnym image`u, na dodatek niesamowicie przystojny, z super mocami, aż nazbyt władczy i nieprzywykły w ogóle do dzielenia się swoimi uczuciami. Młodsza od niego o kilka stuleci i parędziesiąt lat na dokładkę Amerykanka, nazbyt samodzielna jak na jego gust, zawsze wybierająca najtrudniejszą drogę, znająca lepiej niż większość ludzi co to znaczy wyobcowanie i samotność. Jak do tej pory oboje walczyli ze światem by móc egzystować pośród innych, razem stanowią parę nie tylko dość wybuchową i płomienną, lecz i będącą solą w oku kogoś, ktoś wciąż pozostaje nieuchwytny i znienacka atakuje.
"Drugie kuszenie płomienia" dorównuje pierwszej części i równie często zaskakuje jak i daje powody do uśmiechu. Jak się okazuje paranormalne opowieści mają duży potencjał, szczególnie jeżeli są pisane przez Jeaniene Frost, autorkę umiejącą odświeżyć ikony literatury grozy. Czytelnicy dostają pakiet, na który składają się dowcipne dialogi, tajemnice, nadnaturalne zdolności oraz bohaterów intrygujących nie tylko charakterami. Autorka rozwijając wątek główny, nie pomija drugoplanowych, co daje w efekcie historię spójną, interesującą i przede wszystkim sprawiającą, że po jej przeczytaniu chce się poznać jak najszybciej kolejną porcję perypetii tak niecodziennego duetu.
Pierwsza część bardzo mi się podobała, dlatego mam nadzieję, że uda mi się kiedyś powyższy tom.
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda, a ja już czekam na III tom :)
UsuńPrzede mną dopiero pierwsza część :)
OdpowiedzUsuńPoleca i pierwszą i drugą część :)
UsuńPikantna seria, z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPowiedzialam bym, że dość płomienną nawet ;-)
Usuń