Strony

sobota, 18 stycznia 2014

Magiczna prowincja

"Prowincja pełna czarów"
Katarzyna Enerlich


Prowincja jest pełna marzeń, tych dużych i małych, które czasem urzeczywistniają się szybko, a czasem dopiero po latach. Na prowincji łatwiej dostrzec gwiazdy na nocnym niebie, bo światła wielkich miast nie odbierają im blasku. Na słońce również inaczej patrzy się z prowincjonalnej perspektywy, bo wydobywa ono smak z tego, co wydaje się zwyczajne, chociaż bywa unikalne. W końcu jest ona pełna czarów, całkiem zwyczajnych, lecz i wyjątkowych. Małe miejscowości mają swój niepowtarzalny urok, ich magia może wydawać się jedynie mitem, ale wielu zaświadczy, że naprawdę istnieje tylko trzeba być otwartym na nią ...

Ludmiła znalazła swoje miejsce, w spokojnej okolicy, otoczona przyjaciółmi i bliskimi żyje w bliskości z naturą i w rytm pór roku. Czas mija szybko, nawet za szybko, szczególnie w odniesieniu do ludzi, dzisiaj są, a jutro ... jutro odchodzą mniej lub bardziej niepostrzeżenie, lecz nieodwracalnie. Z jednymi dane jest się pożegnać, drudzy znikają nagle, pozostawiając po sobie puste miejsce, którego nie da się wypełnić. Szczególnie jesienne dni skłaniają do refleksji nad człowieczym losem, Ludmile towarzyszą one również, przypominając chwile z tymi, z którymi dzieliła swoje radości i smutki. Ale życie biegnie dalej, przeznaczenie stawia na jej drodze osoby, inne od tych jacy odeszli, wydających się mieć w sobie jakąś tajemnicę. Może to jedynie listopadowa atmosfera sprawia, że nowa mieszkanka budzi ciekawość swoją osobą w Lutce, ma ona w sobie coś intrygującego. Mrągowskie i morągowskie okolice kryją jeszcze wiele zagadek, przeszłość niechętnie odkrywa swoje kulisy, dawni mieszkańcy wciąż są obecni i to nie jedynie w pamięci nielicznych. Nie można jednak patrzeć tylko za siebie, teraźniejszość również przynosi niespodzianki i stawia wyzwania,którym trzeba stawić czoła. Co odpowiedzieć na pytanie jakie już nigdy miało paść? Odpowiedź, obojętnie jaka by nie była i tak zmieni to, co wydawało się satysfakcjonujące. Przyszłość zapowiada wiele zmian w życiu Ludmiły i jej bliskich i to wtedy kiedy wszystko wydawało się w końcu biec w oczekiwanym kierunku. Co ona przyniesie?

Mazurska ziemia urzeka nie wyłącznie swoim pięknem, lecz również jest skarbnicą niepowtarzalnych opowieści, będących nie tylko źródłem wiedzy, ale ostrzeżeniem oraz nauką dla kolejnych pokoleń. Czasem okazują się one mieć związek z chwilą obecną o wiele większy niż można by przypuszczać. Dawni mieszkańcy są wciąż obecni, a w każdej legendzie jest więcej niż ziarno prawdy. Ten, kto to dostrzeże, odkryje również sekrety z dawnych lat. Prowincja jest pełna czarów, tylko trzeba chcieć je dostrzec ...

Katarzyna Enerlich w swojej najnowszej książce pozwala czytelnikom na powrót do znanych już bohaterów oraz odkrywanie wraz z nimi kolejnych sekretów Mazurów i ich mieszkańców, tych dawnych i obecnych. Każde kolejna lektura z cyklu, który rozpoczyna się od słowa "Prowincja ..." jest jak spotkanie z przyjaciółmi, upływające zbyt szybko i pozostawiające po sobie niedosyt. Autorka znowu ukazuje zwykłe niezwykłe życie toczące się z daleka od wielkich miast, w rytmie dawno zapomnianym, w jakim ważne są detale, przeszłość i przede wszystkim ludzie. Ci ostatni nigdy do końca nie odchodzą, nawet gdy nie ma już ich wśród bliskich, bądź znajomych, wciąż są obecni w ich pamięci. To, co było również nie zostaje zapomniane, czasem czeka tylko na ponowne odkrycie. Katarzyna Enerlich znowu ukazuje świat, który jest tuż obok, pełen magii i czarów, lecz nie tej z kategorii spektakularnych, ale powszedniej, chociaż rzadko zauważalnej i docenianej.

Dalsze losy Ludmiły i jej najbliższych to wspaniała historia, w jakiej jest śmiech, łzy, miłość, ból. "Prowincja pełna czarów" to gwiazdy, słońce, smak i marzenia, po raz kolejny urzekające swoją magią ...


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję portalowi
Czytajmy Polskich Autorów
oraz wyd. MG