czwartek, 19 listopada 2020

Dwoje do pary


„Reaper`s legacy”

Joanna Wylde

 

This is a man's world, this is a man's world

But it would be nothing, nothing without a woman or a girl

(…)

James Brown

Życie czasem już na samym początku komplikuje się tak, że później trudno rozwiązać węzeł jakim się stało. Oczywiście nic nie dzieje się bez przyczyny, ona wciąż odbija się echem, może i coraz słabszym, lecz i tak odczuwalnym. Jak długo przeszłość może mieć wpływ na teraźniejszość? Niekiedy to, co ważne wciąż nam umyka i zrobić krok do przodu trzeba przejrzeć się temu co było i na jaką drogę nas sprowadziło. Niby mało, ale wymaga odwagi by głośno powiedzieć czego tak naprawdę się chce.

To nie był błąd, po prostu niekiedy człowiek jest zmuszony dorosnąć szybciej niż rówieśnicy, chociaż bywa i tak, że po prostu nawet nie bierze tego pod uwagę. Sophie dokonała wyboru i osiem lat później nie żałuje go, wymagało to od niej odwagi i nie zdawała sobie sprawy co będzie jej udziałem. Po młodzieńczym zauroczeniu pozostał jej ukochany synek, cała reszta nie była warta wspominania. No może poza jednym – Rugerem, niedoszły szwagier wyciąga do niej pomocną rękę kiedy świat po raz kolejny zaczyna się walić dziewczynie na głowę. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie mały szczegół, mężczyzna od lat jest członkiem klubu motocyklowego, to ostatnie dla Sophie znaczy to samo co gang. Czy tak jest faktycznie? Będzie musiała się przekonać, innej opcji nie ma, lecz ona ma również swoje warunki i nie zamierza ustąpić. Kiedyś była zauroczoną Rugerem nastolatką, teraz wie czego chce i przede wszystkim kogo pragnie. Pozostaje jeszcze kwestia klubu, no i samego mężczyzny, który daje dość sprzeczne sygnały. Co wyniknie gdy ta dwójka będzie przebywała zbyt często i zbyt blisko siebie?

Męski klub, męski świat i historia, w której rola kobiety nie jest tak oczywista jak mogłoby się wydawać. Joanna Wylde jako tło dla swego cyklu wzięła klub motocyklowy, z jego cieniami i tym, czym kusi członków, jednak najważniejsi są bohaterowie oraz to, co ma miejsce pomiędzy nimi. Rozpisana na kilka lat opowieść przedstawia prawdziwy uczuciowy rollercoaster, w jakim nie ma łagodnych podjazdów i lekkich wiraży oraz prostych zjazdów. Pisarka postawiła na niełatwe emocje, zagmatwane, budzące niepokój, jakim trzeba stawić czoła swoim lękom, a jednocześnie podszyte pożądaniem. Gdzie w tym wszystkim można odnaleźć miłość? No właśnie tam gdzie wydaje się, że będzie ona najmniej pasować, a jeśli już się pojawi to zostanie z niej tylko prosty schemat, odarty z jakiejkolwiek głębi. Co jednak jeśli umiejętnie żongluje się wątkami, a jednocześnie pokazuje rzeczywistość daleką od typowo romantycznej, lecz pokazującej prawdziwe uczucia, nie zawsze wzniosłe, często pełne gniewu i frustracji, ale wbrew pozorom szczere? W takiej sytuacji czytelnicy dostają w lekturę od jakiej nie odrywa się aż do momentu gdy pokaże się ostatnia kropka. „Reaper`s legacy” ma bunt i miłość wpisane w podstawę fabuły, połączone z sobą nierozerwalnie nadają całości mocnych barw. Dodając do tego silną sylwetkę bohaterki oraz bohatera otrzymujemy książkę, w której adrenalina nieraz daje o sobie znać, tak samo jak i ich osobowości, nie pozwalające im pójść na proste kompromisy.

 



 Za możliwość 

przeczytania książki

dziękuję: