poniedziałek, 2 grudnia 2019

Pomiędzy pragnieniem i zwątpieniem

„Kropla drąży skałę”
K. Bromberg

Dobra zabawa może być lekiem na wiele, daje chwilę wytchnienia i przede wszystkim zapomnienia. Potem jest powrót do rzeczywistości, tej od której chciało się uciec i zapomnieć co z sobą niesie. Jednak czasem to, co miało być tylko chwilowym szaleństwem, przynosi z sobą dużo więcej niż było oczekiwane …

Jedna noc, nic więcej i nic mniej, po prostu szaleństwo i odreagowanie, tego właśnie pragnie Haddie. Nie tylko przygotowania do wesela przyjaciółki ją zmęczyły, tak naprawdę co innego jest w jej sercu i głowie. Ale teraz liczy się, że Beckett może pomóc w tym chwilowym zatraceniu się tu i teraz, zwłaszcza, że jego zasady mogą później być pomocne. Na razie tylko trzeba doprowadzić tego spokojnego i wciąż wyluzowanego faceta na skraj wytrzymałości, a to ona nie ma sobie równych. W tym doskonałym planie uwiedzenia nie było miejsca dla dłuższych uczuć, jakichkolwiek obietnic lub związku. Becks widzi to trochę inaczej i dostrzega coś, czego nie chce zauważyć Haddie. Oboje są uparci i wydaje się, iż w tym pojedynku trudno będzie wskazać wygranego zwłaszcza gdy emocje dochodzą do głosu, lecz tajemnice nie pozwalają cieszyć się wspólnymi chwilami. Kiedy wydaje się, że właśnie los odebrał  wszystko, czy jeszcze można mieć nadzieję na przyszłość o jakiej nie tak dawno znowu rozpoczęto marzyć?

Pomiędzy namiętnością i dramatem czasem jest bardzo cienka linia, a połączenie tych elementów może przynieść jedynie jeszcze większy ból. Bohaterka książki „Kropla drąży skała” stara się jej nie przekroczyć, ale trudno tego nie robić jeśli ktoś, kto miał być chwilowym zapomnieniem, utkwił w pamięci. Autorka od samego początku pokazuje, że bohaterowie nie są sobie obojętni i widać na pierwszy rzut oka, że wzajemne przyciąganie będzie częstym elementem fabuły. Jednakże nie tylko on jest na pierwszym planie lub raczej bywa tłem dla skomplikowanej gry uczuć i dramatycznych wydarzeń. Autorka realnie oddała emocjonalne rozterki postaci oraz ich motywację, zwłaszcza rozedrganie Haddie, kiedy stawia czoła wspomnieniom i scenariuszowi przyszłości, w której rysuje się szansa, jaka wydawała się po za jej zasięgiem. „Kropla drąży skała” jest kontrastową opowieścią, w jakiej nie brak namiętnych scen, ale również tych spod znaku refleksji i życiowych wyborów. K. Bromberg połączyła lekką stronę z poważną przy pomocy pary głównych bohaterów, humoru i wzajemnego pragnienia. Gorąca atmosfera nie jest przeszkodą do opowiedzenia historii, w jakiej jest również miejsce na poważniejsze tematy związane z bólem po stracie bliskiej osoby, żałobą oraz lękiem przed tym, co wydaje się nieuniknione.

8 komentarzy:

  1. Czasami czytając niektóre recenzje nie mogę, nie przeczytać polecanego tytułu. I tak trochę mam z tą powieścią.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wreszcie poznać twórczość tej autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka na pewno by mnie wciągnęła. Lubię powieści tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli książka wpadnie w moje ręce to z ciekawością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie okładka odstrasza, a że jestem okładkową sroką, to się nie dam przekonać XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Opisana historia wydaje się być ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  7. Historia wydaje się ciekawa, a z Twojej recenzji wynika, że wszystko tutaj jest w pięknej równowadze, a to raczej rzadkość w tego typu literaturze. Jestem zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń