wtorek, 18 czerwca 2019

Diabelskie pakty


 Przedpremierowo

„Gdzie diabeł mówi dobranoc”
Karina Bonowicz

Tajemnice, sekrety, zagadki wydają się bardziej intrygujące gdy dotyczą kogoś innego niż nas samych. Czasem pod pozorami zwyczajności kryje się prawda przekraczająca jakiekolwiek wyobrażenie o tym, co faktycznie jest rzeczywiste. Nowy punkt widzenia daje możliwość spojrzenia na świat o wiele szerzej niż do tej pory, ale nie można zapominać o pewnym haczyku – powrót do tego, co było jest niezwykle trudne i pytanie czy w ogóle możliwe …

Nie tak sobie wyobrażała najbliższą przyszłość Alicja, nagle została sierotą, musiała opuścić Warszawę i przeprowadzić się do małego miasteczka gdzieś na Podkarpaciu. Jedyna żyjąca krewna jest dla niej obcą osobą, zresztą wszystko w nowym miejscu zamieszkania jest całkowicie różne od tego, co jest jej znane. Mieścina gdzie diabeł mówi dobranoc … jak się okazuje prawie dosłownie. W rzeczywistości Czarcisław ma dość osobliwe oblicze, podobnie jak i jego mieszkańcy, w tym miejscu nic nie jest takie jak się wydaje, zresztą tajemnic jest o wiele więcej, a w samym ich centrum znajduje się nie kto inny jak właśnie przybyszka ze stolicy. Rodzinna przeszłość kryje w sobie wiele znaków zapytania, nowi znajomi oraz ciotka wydają się być z nią doskonale zaznajomieni, jedyną osobą, która nie ma pojęcia co się dzieje  jest Alicja. Jakby tego było mało ma do wypełnienia ważne zadanie, od którego zależy bardzo wiele, wywierana presja jest ogromna, lecz dlaczego właśnie ona musi mu podołać, a wpierw zdecydować się by wziąć w nim udział? Życie siedemnastolatki i bez tego jest trudne, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce. Jednak w Czarcisławiu priorytetem są sprawy zupełnie odmienne niż gdziekolwiek indziej. To, co kiedyś przytrafiło się przodkom kilku rodzin rzuca cień na kolejne pokolenia, także i na samą Alicję. Po jakiej stronie powinna się opowiedzieć i komu zaufać? Wróg i przyjaciel to czasem bardzo elastyczne pojęcia, podobnie zresztą jak i określenie co jest rzeczywiste, a co legendą lub niesamowitą plotką. Małe podkarpackie miasteczko ma w zanadrzu bardzo dużo sekretów, poznanie niektórych  z nich może skutkować odkryciem swojego prawdziwego „ja” …

Ostatnio coraz więcej rodzimych twórców sięga  do słowiańskich korzeni, niekiedy są to bardziej dosłowne inspiracje, czasem tylko punkt wyjścia do opowiedzenia całkiem nowej historii. „”Gdzie diabeł mówi dobranoc” jest spod znaku drugiej opcji, w jakiej czytelnik odnajduje ślady dawnych mitów i wierzeń wplecionych w całkowicie współczesną opowieść. Intrygująca układanka z tego, co mniej lub bardziej znane,  oraz wydającej się nieograniczonej wyobraźni pisarki już od samego początku smakuje intrygująco, im dalej czytelnik zagłębia się w zapisane strony otrzymuje niesamowitą porcję wyśmienitej lektury. Duża w tym zasługa w plastycznie oddanych krajobrazach z mocną nutą bieszczadzkiej tajemniczości oraz diabelnie dobrze skonstruowanych postaci. Nadnaturalny klimat nie jest przesadzony, ale dopełnia wątki, będąc jednocześnie ich integralną częścią oraz podkreślając je. W fabule „Gdzie diabeł mówi dobranoc” nadnaturalność obserwujemy z dwóch perspektyw, poznajemy ją wraz z bohaterką, towarzysząc jej podczas poznawania tego, co wydaje się niemożliwe, lecz jest jak najbardziej realne. Karina Bonowicz odczarowuje paranormalny gatunek ze schematyczności oraz powtarzalności i równocześnie odciskając w niej swój ślad. Śmiało można powiedzieć, że cudze chwalicie, swego nie czytacie.

8 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również jestem ciekaw tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tym razem raczej odpuszczę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio głośno o tej książce. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba zaczynam żałować, że się na nią nie zdecydowałam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ją kończę. Podpisuję się pod wszystkim co piszesz. Jest genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma co się zastanawiać, trzeba czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba nie moje klimaty, przepraszam.
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń