wtorek, 20 lutego 2018

Pomiędzy przeszłością i wątpliwościami



„Ciało”
Audrey Carlan

Zakochać się nie jest aż tak trudno, ale to dopiero pierwszy krok, drugi może okazać się o wiele trudniejszy, a trzeci niekiedy wymaga odwagi i okazania zaufania. Czasem wystarczy spojrzenie, jakiś gest, na jaki w innych okolicznościach nikt nie zwrócił by uwagi i zaczyna się coś czego nikt nie oczekiwał, lecz czy odważysz się sięgnąć po to czego pragniesz?

Nieznajomy, przypadkowe spotkanie, a potem kolejny zbieg okoliczności i ktoś zaczyna pojawiać się przed oczyma Gillian prawie bezustannie. Ten mężczyzna od początku sprawiał wrażenie, że wie dokładnie do czego zmierza. Ich drogi krzyżują się o wiele częściej niż tego się spodziewają i za każdym razem da się odczuć, iż trudno im przejść koło siebie obojętnie. Jednak w tym przypadku ryzyko zdaje się być wliczone w cenę tego, co może przynieść przyszłość, ta zapowiada bowiem się więcej niż obiecująco. Ale czy to nie zbytnia brawura by rozpoczynać grę z kimś takim jak Chase? Gillian zbyt dobrze pamięta czym kończy się zbytnie zaufanie sobie i komuś bliskiemu, rany jeszcze do końca się zabliźniły i nie każdy jest gotowy by je zaakceptować. Łatwo jest poddać się chwili, zwłaszcza gdy ktoś jest czarujący, przystojny i stanowi chodzące przyrzeczenie spełnienie najskrytszych marzeń, Ideały przecież nie istnieją, a życie aż nazbyt dotkliwie odkrywa prędzej lub później prawdziwą twarz człowieka. Może chociaż na moment dać się ponieść uczuciom i po prostu cieszyć się tym co los daje? Przeszłość to zamknięty rozdział, ale czy na pewno?

Sekrety bywają bolesne, a im dłużej są w ukryciu tym bardziej ranią. Mogą zniszczyć wiele, lecz czasem gdy w końcu ujrzą światło dzienne z słabości przeradzają się w siłę, ale odpowiednia godzina do tego rodzaju wyznań jest trudna do wyboru.

Zmysłowość można przedstawić na wiele sposobów, każdy z nas odbiera świat z własnego punktu widzenia i to co dla jednych jest zbyt dosłowne, dla innych jest jeszcze niedopowiedzeniem. Audrey Carlan w pierwszym tomie swej trylogii zawarła stronę emocjonalną i fizyczną, obu dając głos w wykreowanych związkach, drugim planem czyniąc przyjaźń oraz kobiece wsparcie. „Ciało” oprócz warstwy sensualnej, ma także mroczniejsze nuty, sięgające głęboko w przeszłość bohaterów i będące wciąż aktualne, chociaż skrywane przed światem. Jedno i drugie doprawione jest gwałtownymi emocjami oraz sporą dawką humoru. Taka mieszanka sprawia, że książkę Audrey Carlan czyta się szybko, a zainteresowanie rozwojem fabuły nie mija. Jak przystało na pierwszą część cyklu nie wszystko zostaje wyjaśnione i zakończone, wprost przeciwnie można by rzec, że „Ciało” to dopiero wstęp, kolejne tomy dzięki temu zapowiadaj się obiecująco. Można podejrzewać co będzie dalej, lecz czy przypuszczenia się potwierdzą? Wydaje się, iż autorka jeszcze niejedną przeszkodę postawi przed bohaterami, no, a że temperament u nich raczej z kategorii wybuchowych, to na brak efektownych scen oraz nieoczekiwanych zwrotów akcji narzekać nie będzie potrzeby. Jednak to przyszłość, w teraźniejszości czeka na czytelników kobieta i mężczyzna, skrywający tajemnice oraz pragnący zapomnieć o tym co miało miejsce. No i przede wszystkim miłość, oczekiwana, lecz pojawiająca się niespodziewanie i nie do końca w właściwym momencie. 



Za możliwość przeczytanie książki

dziękuję
BookSenso 
oraz
wydawnictwu Edipresse