poniedziałek, 15 października 2018

Zabójcze więzy


„Niebo Montany”
Nora Roberts

Słowo rodzina niesie w sobie ogromny ładunek emocji, tak pozytywnych jak i negatywnych. Niekiedy te drugie mogą zdominować życie, a czasem te pierwsze przezwyciężają to co było złe. Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu, lecz by ono w ogóle powstało wpierw musi się czasem ona poznać …

Śmierć nie zawsze jest momentem rozliczenia się z doczesnych osiągnięć nieboszczyka, bywa, że zostawia po sobie niezałatwione sprawy i to z kategorii tych cięższych gatunkowo. Jack Mercy zmarł tak jak żył czyli szybko i zostawiając po sobie nie najlepsze zdanie, a testament jedynie utwierdził wszystkich, iż daleko mu było do poczciwego kowboja i nestora rodu. Trzy kobiety muszą się zmierzyć z dziedzictwem, którego się nie spodziewały, ich ojciec dał im wybór albo coś co jedynie z nazwy z nim było. Czy nieznajomi ludzie mogą ot tak z dnia na dzień stać się sobie bliscy? Nie i nie zawsze mogą to zmienić więzy krwi, lecz może co innego? Tess, Lily i Willa są siostrami, przyrodnimi, Jack Mercy sprawił im nie lada niespodziankę i jednocześnie wyznaczył zadanie. Nie zamierzają sprawić mu zawodu lub raczej sobie, chociaż może ich wytrwałość oznacza zwycięstwo nad człowiekiem, jaki przez całe życie nie liczył się  z nikim i niczym? Z czymś jeszcze będą musiały się zmierzyć – ktoś pozostawia zabójcze ślady swej obecności i coraz bardziej zbliża się do mieszkańców rancza Mercy. Dlaczego właśnie teraz ma miejsce seria morderstw – brutalnych i zupełnie wydających się bez motywu, jeśli nie licząc bestialskiego ich charakteru? Tego nie wie nikt, śledztwo nie przynosi efektów, jednak egzystencja w rytm pór roku toczy się bez względu na  strach i ból. Gdzieś tam czai się morderca i może wcale nie jest nieznajomym …

Romans, plastycznie opisane krajobrazy oraz kryminalna zagadka czyli recepta na interesującą lekturę, którą stosuje od lat Nora Roberts i tym razem okazała się strzałem w dziesiątkę. Schemat ten dopracowała w szczegółach, i to między innymi dzięki nim kolejne powieści zaciekawiają kolejnych czytelników. „Niebo Montany” to połączenie powieści obyczajowej z thrillerem, toczących się równolegle lub raczej łącząc się w całość w jakiej nie brak niespodzianek, zwrotów akcji oraz mocno zarysowanych bohaterów. Pisarka jednocześnie rozwija dwa motywy – uczuciowy i kryminalny, nie stawia jednego przed drugim, lecz daje obu możliwość zaistnienie i ewolucji. Pozostaje jeszcze humor sytuacyjny oraz odpowiedni dobór charakterów postaci do ich roli, chociaż i tutaj trzeba oczekiwać nieoczekiwanego rozwoju sytuacji. Nora Roberts korzysta z tego co już znane i podaje to za każdym razem w innej aranżacji, zapewniając rozrywkę, chwile wzruszenia, ale i suspens, tak poprowadzony by trzymał w napięciu

9 komentarzy:

  1. Lubię sięgać po książki Nory Roberts.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość Nory Robert jest mi znana, ale z tą książką jeszcze nie miałam styczności.
    Może dam jej szanse.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię książki autorki, a w tej zaintrygował mnie opis fabuły. Do tego jeszcze ta zagadka kryminalna i napięcie sprawiają, że chcę przeczytać tę pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Romans z elementem kryminalnym brzmi bardzo ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W sam raz na późny jesienny wieczór. Na pewno nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdybym miała więcej czasu to bym przeczytała :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Można nie przyjąć spadku, ale nie ma możliwości "wyczyścić" pamięć. Jest to szczególnie trudne, kiedy ktoś zmusza nas do retrospekcji. Dziękuję za bardzo ciekawą propozycję i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń