czwartek, 24 sierpnia 2017

Kiedyś i dziś

"Nie mój jedyny"
Melissa Pimentel


Czasem miłość to za mało, zwłaszcza gdy jest pierwsza i towarzyszy jej wchodzenie w dorosły świat. Siła uczucia, będąca w stanie jeszcze nie tak dawno przenosić góry, w kolejnej chwili zaczyna się chwiać gdy pada cios z najmniej spodziewanej strony. Wbrew pozorom dużo nie potrzeba by zranić kogoś i siebie jednocześnie także, wystarczy moment zapomnienia, jeden jedyny, a potem rozsypuje się wszystko jak domek z kart niechcący potrącony ręką. Czy można odbudować coś co się zburzyło?

Jak przygotować się na spotkanie z byłym chłopakiem, który "przy okazji" jest najlepszym przyjacielem przyszłego szwagra? Ruby nie ma recepty na taką sytuację, niestety za kilkadziesiąt godzin będzie musiała stawić jej czoła. Ślub siostry tuż tuż i nie ma żadnej możliwości by na nim się nie zjawić, zwłaszcza gdy jest się pierwszą druhną, nie mówiąc już o rodzinnych obowiązkach. Ethan jakoś ostatnio często pojawia się w myślach dziewczyny, chociaż od ich rozstania minęło dziesięć lat. Ona nie jest już tą nieopierzoną dwudziestojednolatką, on również zmienił się przez ostatnią dekadę. Beztroskie czasy Beechfield minęły bezpowrotnie, przynajmniej dla nich, ale to co wtedy zakiełkowało wciąż Ruby pamięta. Oczywiście teraz to całkiem inna sprawa, liczy się przede wszystkim wesele siostry i przetrwanie go w zamkowym entourage`u gdzieś na angielskiej wsi, z daleka od Manhattanu, pracy i nowojorskiej gorączki. W końcu to nic wielkiego spotkać się z Ethanem, dawna zażyłość to historia, tylko dlaczego tak wiele wspomnień ma w głowie? Upływ czasu wcale nie podziałał na niekorzyść eks, wprost przeciwnie, co wcale nie pomaga w redukcji stresu i opanowaniu emocji, a rodzina dokłada swoje. Wiadomym przecież jest, że najważniejszy powinien być ślub i panna młoda, niekoniecznie w tej kolejności. Następne kilka dni zapowiada się jako jeden wielki chaos, może więc uda się przetrwać je w miarę bezboleśnie i bez natrętnych obrazów z przeszłości oraz alternatywnych wizji przyszłości, które nie miały miejsca? Problem jednie w tym, iż Ethan wciąż wywołuje u Ruby szybsze bicie serca, a w jej głowie powtarza się jedno pytanie - czy dobrze zrobiła zrywając z nim kiedyś? Jednak życie nie stoi w miejscu i niestety kobieta przekonuje się o tym na każdym kroku, jaki stawia na angielskiej ziemi. Jak przetrwać wesele gdy on wciąż jest tuż obok i najwyraźniej dobrze się bawi w towarzystwie pozostałych gości, zwłaszcza pań?

Miłość, były chłopak i ślub młodszej siostry, taki trójkąt jest niezłym wstępem do słodko-gorzkiej historii. Autorka z humorem, lecz również z dość cierpkimi refleksjami, opisuje związek dwójki bohaterów, przeplatając teraźniejszość z przeszłością odkrywa przed czytelnikami dawne wydarzenia i ich późniejsze skutki. Melissa Pimentel nie poszła w kierunku lukrowanej romantyczności, zastąpiła ją współczesnością w jakiej damsko-męskie kontakty są prawdziwym polem minowym, dodając do tego typowych obywateli Stanów Zjednoczonych w angielskim krajobrazie. "Nie mój jedyny" łączy w sobie po części komedię oraz powieść obyczajową, jedno i drugie współgra ze sobą oraz stanowi podstawą dla głównego wątku, który oma swoje źródła w tym co było, a jego obecna kontynuacja spotyka na swej drodze kilka przeszkód. Melissa Pimentel utrzymała książkę w dość lekkim klimacie, ale sięgnęła także po trudniejsze elementy jakimi są relacje rodzinne oraz poczucie winy noszone w sercu i umyśle przez lata.

Kiedyś Ruby powiedziała stop, teraz stawia czoła decyzji, jaka wpłynęła nie tylko na nią ...


Za możliwość przeczytania  
            książki dziękuję: