poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Magia cyprysowego szeptu

"Szept cyprysów"
Ivette Manessis Corporon


Kim jestem? Czego chcę od życia? Co tracę w codziennym biegu? Takie pytania rzadko kiedy zadajemy sobie. Jeżeli nawet zaistnieją w naszej świadomości to udzielenie sobie szczerej rozmowy wymaga czasu i spojrzenia w przeszłość, a ta nie zawsze jest wygodna dla nas. Jednak prędzej czy później zaczynamy się zastanawiać nad tym co było, jest i będzie oraz swoim życiem, marzeniami. Dla niektórych może to być punkt zwrotny na dotychczasowej życiowej drodze, czasem wiąże się to z otwarciem na to, co wydaje się niemożliwe.

Kiedyś Erikus był dla Daphne wakacyjną enklawą, tak różną od codzienności w amerykańskim mieście. Zamiast wysokich budynków, pędzących samochodów, wiecznie śpieszących się ludzi i ciągłego pomagania w tanim barze - lazurowe morze i niebo, plaża oraz przede wszystkim ona - jaja Evangelia. Kilka tygodni spędzanych na greckiej wysepce, wśród bliższej i dalszej familii, oraz znajomych pozwalało dziewczynie inaczej patrzeć na świat. Dawne mity i opowieści babci uczyły kultury przodków oraz wzmacniały związki z ziemią ojczystą przodków. Teraz Daphne wraca do tej oazy jako dojrzała kobieta by przygotować się do ślubu i pokazać ten raj na ziemi swojej kilkuletniej córeczce. Ostatnie lata były dla obu bardzo trudne, w krótkim czasie straciły bardzo wiele, przede wszystkim ukochanego męża i ojca. Nie ma już dawnej pogodnej nastolatki, zamiast niej jest zapracowana właścicielka restauracji i matka, wciąż zmagająca się z poczuciem winy. Nowy York to nie Erikus i życie podlega w nim całkiem innym zasadom, chociaż czy na pewno? Babcia Evangelia ma swoje zdanie, lecz teraz liczy się dla niej spotkanie z wnuczką i prawnuczką, wyczekiwane od dawna i niosące z sobą ogromną radość. Staruszka wie dobrze co oznacza zmaganie się z losem i ludzkimi dramatami, jednak najważniejsza jest dla niej rodzina. Coś jeszcze czeka na Daphne - dar jaki mają kobiety w jej rodzinie, kiedyś chciała usłyszeć i zrozumieć szept cyprysów, ale po latach nie wierzy już w tę magię i spuściznę wcześniejszych pokoleń. Czas wyleczył ją z dawnych marzeń, jest twardo stąpającym po ziemi człowiekiem, od którego zależy tak wiele i wielu. Ale czar Erikusa ma niezwykłą siłę i coraz bardziej kusi by zastanowić się na sobą i podjętymi decyzjami. Czy były one właściwe? Może narodziły się z niewłaściwych pobudek? Ślub już tuż tuż, narzeczony czeka, a potem wspólna przyszłość - zaplanowana i bezpieczna. Pytanie tylko czy tego Daphne chce naprawdę?

Ktoś burzy wypracowany spokój, każe spojrzeć w przeszłość, odsłania tajemnice. Jak na ich tle wypada właścicielka znanej restauracji z Nowego Yorku? Co i przede wszystkim kto jest dla niej ważny? Jeżeli wsłucha się w samą siebie zrozumie nie tylko szept cyprysów, ale i odnajdzie odpowiednią drogę w życiu.

Książka Ivette Manessis Corporon to magiczna opowieść nie tylko dla kobiet, chociaż to one odgrywają w niej główną rolę. Autorka odsłania przed czytelnikami świat w jakim liczy się przede wszystkim człowiek i rodzina, bliższa i dalsza, oraz siła wspólnych przeżyć. Fabuła koncentruje się wokół Daphne, młodej kobiety, matki, wdowy i przyszłej panny młodej, poznajemy ją w momencie kiedy wraca do miejsca skąd pochodzą jej rodzice. Po części jest to podróż sentymentalna, po części próba przywołania przeszłości, ale jej prawdziwy sens odkryć można wraz z kolejnymi, przeczytanymi, stronami. "Szept cyprysów" opowiada o bólu, strachu, zagubieniu i miłości, nie jest to jednak historia smutna, lecz pełna radości i ciepła. Przeszłość i teraźniejszość są w niej splecione w nierozerwalną całość, tak samo jak rodzinne więzi oraz niezwykły dar, wydający się jedynie babciną opowiastką do momentu gdy odkrywa się jego istotę. Dodatkowym smaczkiem tej książki jest jej kulinarna strona - pełna smakowitych dań, których przepisy są podane miedzy wierszami.
 
"Szept cyprysów" to książka rozgrywająca się w czasie wakacji, lecz nie jest tylko lekturą na ferie. Mity greckie, współczesne problemy, miłość i niezwykła atmosfera tworzona przez bohaterów są równie dobre w letnie dni jaki i zimniejsze pory roku.






Za możliwość 
przeczytania ksiażki 
 dziękuję wyd. Rebis

19 komentarzy:

  1. Brzmi intrygująco. Mnie w każdym razie zachęciłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zaintrygował opis książki i nie żałuję jej lektury :)

      Usuń
  2. Lubię takie klimatyczne powieści... Czuję się zachęcona do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę czyta się bardzo szybko, jest naprawę klimatyczna. Również podobała mi się jej fabuła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna okładka, taka letnia, pastelowa :). Po książkę jednak raczej nie sięgnę, nie moja tematyka.

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w przyszłości znajdą się chęci by do niej zajrzeć :)

      Usuń
  5. Takie książki to ja po prostu połykam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka bardzo mi się podoba, co do samej fabuły myślę że chętnie się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fabuła tej książki została chyba stworzona dla mnie. Muszę ją koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastrojowa, kobieca - chociaż nie tylko o kobietach, z odrobiną magii i tajemnic :)

      Usuń
  8. Ta książka wydaje się być idealna dla mnie :) Bardzo chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzy mi się nieco ze "Szkołą gotowania pod Amorem", choć książki są zapewne napisane w zupełnie innym stylu. Z pewnością zaciekawi mnie ta lektura, na zimę fajniej jest czytać takie przyjemne i lżejsze lektury niż mroczne kryminały i horrory :)

    OdpowiedzUsuń