sobota, 12 lipca 2014

Kawa i herbata

"Pierwsza kawa o poranku"
Diego Galdino


Dnia nie zaczynam od kawy, zdecydowanie zamiast przysłowiowej małej czarnej wolę herbatę. Jednak nie wyobrażam sobie poranka, przed i popołudnia lub też wieczoru bez tej pierwszej. Wypijana w samotności bądź w towarzystwie, w przerwie lub podczas pracy, czasem w biegu, a czasem wprost przeciwnie, wciąż towarzyszy ludziom. Każdy ma swój ulubiony sposób jej podawania, a podobno w zależności od tego upodobania można dużo powiedzieć o człowieku.

Massimo Tiberi wie wszystko lub prawie wszystko o kawie i gustach swoich klientów, od kilkunastu lat towarzyszą mu przez prawie cały dzień, i co najważniejsze wciąż stanowią dla niego fascynujący temat w jakim wiele jest jeszcze do odkrycia. Mała kawiarenka to stałe miejsce spotkań okolicznych mieszkańców i chętnie odwiedzane przez turystów. Jak do tej pory nic nie zakłóciło codziennych rytuałów jej właściciela oraz klientów, jednak kiedy wkracza do niego zielonooka, piegowata Francuzka i zamawia ... herbatę z dodatkiem róży okazuje się, że właśnie w życiu Massima chyba nadeszły zmiany. Genevieve stanowi zagadkę jaką barista bardzo chętnie chciałby rozwiązać, zresztą nie on jeden. Kobieta staje się tematem rozmów, rozważań i różnorodnych przypuszczeń, w szczególności jedna osoba nie może przestać o niej myśleć. Niełatwo udaje się przed innymi, że to nie kawa jest w centrum zainteresowania. Miłośniczkę herbaty trudno rozgryźć, otacza ją tajemnica, jakiej ta nie chce wyjawić. Jak więc zbliżyć się do pięknej nieznajomej i zdobyć jej serce? Może magia Rzymu i kawy będzie pomocna? Massimo Tiberi nie poddaje się szybko, szczególnie, że Genevieve obudziła w nim emocje jakich jeszcze odczuwał. Czyżby to było coś więcej niż tylko chwilowe zauroczenie? Kim jest Francuzka i dlaczego przybyła do Wiecznego Miasta? Wspólne spacery, odkrywanie rzymskich zabytków i urokliwych miejsc daje nadzieję nie na moment szczęścia, lecz coś o wiele dłuższego, ale czy na pewno? Sekrety, przeszłość i Paryż okazują się mieć wiele wspólnego ze sobą i zagrażają temu,co narodziło się w małej kawiarence na Zatybrzu. Jednak od czego są przyjaciele i pewien zeszyt zapisany znajomym pismem?

Jak smakuje "Pierwsza kawa o poranku"? Niepowtarzalnie, aromatycznie, intrygująco, wzruszająco i humorystycznie. Nie brak w niej emocji, tajemnic, przyjacielskich więzi pozwalających przetrwać najgorsze momenty i rodziny dającej nadzieję w momencie kiedy rozpacz sięga apogeum. Diego Galdino opowiada historię, w której bohaterowie bardzo szybko stają się starymi i dobrymi znajomymi, z jakimi chętnie gawędzi się przy małej czarnej, albo nawet i herbacie. "Pierwsza kawa o poranku" jest lekturą o miłości oraz przyjaźni i zbiegów okoliczności, z tłem w postaci Wiecznego Miasta, będącego świadkiem tłem dla nieprzypadkowych głębokich spojrzeń, spełniających się marzeń oraz stawiania czoła przeszłości i przyszłości. Książka Diego Galdino nie jest tylko gratką dla kawoszy, to piękna opowieść o ludziach, uczuciach, dawnych błędach, wybaczaniu i pozwoleniu sobie na szczęście ... Dodatkowym atutem jest Rzym skąpany w blasku zachodzącego słońca, w pierwszych jego promieniach oraz niepowtarzalny spacer wąskimi uliczkami i szerokimi alejami.





Za możliwość 
przeczytania ksiażki 
 dziękuję wyd. Rebis


10 komentarzy:

  1. Fajna recenzja.
    Cieszę się, że książka jest interesująca, bo prezentowałam ją na swym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już widnieje na liście do zakupienia/zdobycia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna okładka i sama treść też intryguje. Chętnie poznam ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  4. To książka stworzona dla mnie. Muszę ją mieć, koniecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zakochana w Rzymie! Dlatego książka już do mnie jedzie pocztą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabuła brzmi interesująco. Rozejrzę się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co prawda wolę herbatę, ale książkę chętnie przeczytam bo widzę że to może być coś co lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tą pierwszą poranną :) A książkę z chęcią poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kiedyś uwielbiałem zaczynać np. Sobotę od kawy ale niestety kawka mi nie służy, wiec wróciłam do próbowania rożnych rodzajów ukochanej herbaty :) natomiast tytuł bardzo ciepło mi się kojarzy a sama opowieść zapowiada się bardzo nastrowowo :)

    OdpowiedzUsuń