sobota, 21 lipca 2012

To co ukryte ...

"Czarny brylant"
Candace Camp


Wiktoriańska Anglia kojarzy się z surową etykietą, sztywnymi zasadami oraz damami i dżentelmenami, tajemnica wydaje się w takim towarzystwie nie na miejscu, bo i cóż mogłaby skrywać? Ale z drugiej strony tam gdzie jest najmniej spodziewana tym większą budzi ciekawość, szczególnie gdy w centrum znalazła się piękna arystokratka, Amerykanin rodem z dzikiego zachodu i starożytny skarb. Zagadka sięgająca swymi korzeniami fascynującej przeszłości i nie mnie intrygującemu wieku dziewiętnastemu, piękne kobiety, odważni mężczyźni, arystokratyczne pałace i ciemne zaułki Londynu, a w tle rodzące się uczucie ...

Kyria wychowała się w kochającej rodzinie, książęcej dodajmy, ale zamiast surowego protokołu panuje w niej wolny duch, a nauka i rozwój osobisty jest w niej podstawą. Co najmniej dziwne podejście do życia jakie reprezentuje klan Morelandów dziwi elitę, ale kto odważyłby głośno krytykować księżnę i księcia? Każdy ma prawo do swoich dziwactw, a arystokrata tym bardziej. Na tle ekscentrycznej familii dziewczyna, w swojej opinii,wypada dość zwyczajnie, szczególnie, że nie ma aż tak radykalnych poglądów jak matka, woli projektować biżuterię zamiast zgłębiać tajniki fizyki czy też geologii, no i nie jest zapalonym archeologiem czy też podróżnikiem. Dlaczego więc cudzoziemiec właśnie z nią chciał się spotkać? To pytanie jest jednym z pierwszych jakie nasuwa się, niestety niezwykły gość nie może odpowiedzieć, bo umiera nim ma sposobność porozmawiania z Kyrią. Jedynym punktem zaczepienia jest piękna szkatułka z niezwykłym kamieniem na wierzchu, którą jak się szybko okazuje, interesuje się zbyt wiele ludzi. Panna Moreland nie zamierza być jedynie bierną obserwatorką wyjaśnienia zagadki tajemniczej przesyłki, w końcu lata przebywania wśród naukowców oraz wrodzona ciekawość dały jej niezłe zadatki na detektywa. Oczywiście znalazł się również pomocnik, który nie może pozwolić pięknej damie na samotne śledztwo, jako człowiek biegle władający  bronią palną ma po temu jak najlepsze kwalifikacje. Celne oko jest świetnym atutem w rozgrywce, gdzie cień śmierci zaczyna być obecny w tle, a pewni ludzie nie cofną się przed niczym by zdobyć niezwykły symbol starożytnej legendy. Czy w Londynie uda odkryć się co kryje niezwykła szkatułka i kto pragnie ją dostać w swoje ręce? Trudne zadanie czeka dwójkę detektywów amatorów, szczególnie, że jedno z nich jest kobietą, a co za tym idzie pewne zachowania jej nie przystoją! Ale od czego spryt, plastyczne umiejętności i lata przebywania w niezwykłej rodzinie? Pozostaje więc ruszyć śladem pewnych rabusiów do portowych doków, ale czy ta wyprawa da odpowiedź na wszystkie pytania? A może to ślepa uliczka w dochodzeniu? I co oznaczają senne wizje, jakie ma Kyria?

Książki Candace Camp od wielu lat cieszą się niesłabnącą popularnością i nic w tym dziwnego, bo trójkąt spod znaku tajemnicy, uczuć i historyczne tło daje w końcowym efekcie świetną rozrywkę i oderwanie od codzienności. "Czarny brylant" to na pewno opowieść o uczuciach, ze świetnie zarysowanym wątkiem przygodowym. Autorka postawiła na emocje, lecz nie tylko na te spod znaku Amora, ale także z gatunku sensacji z awanturniczą nutką w drugim planie. Humor oraz ciekawi bohaterowie nie pozwalają się nudzić, a historia tytułowego czarnego brylantu nie raz zaskakuje czytających. Lektura świetnie oddaje klimat dziewiętnastowiecznej Anglii, konfrontacja angielsko - amerykańska również jest ciekawym elementem. Każdemu kto chce, przynajmniej na parę chwil, znaleźć się w przeszłości, gdzie na rozwiązanie czeka starożytna zagadka i nie tylko ona, polecam przeczytanie historii autorstwa Candace Camp.




Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wyd. Mira



16 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki osadzone w takich ramach czasowych, więc pewnie po tę sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham epokę wiktoriańską, więc być może się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. może dam się namówić?
    przemyślę, bo niekoniecznie lubię tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boska recenzja :) Książkę mam na półce i dzięki Tobie znajdzie się w moich rękach prędzej niż to zaplanowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Choć nie jestem zwolenniczką romansów historycznych, to w tym przypadku wyjątkowo zmienię zdanie a to za sprawą twojej niebywałej recenzji. Skutecznie mnie zachęciłaś.
    ps. widzę, że jaśniej i przestronniej się u ciebie zrobiło. Zdecydowanie na korzyść moim zdaniem.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaśniej jest od jakiegoś czasu ;) A romans historyczny też może być ciekawy :)

      Usuń
  6. Kiedyś zaczytywałam się w romansach historycznych. Mam jeszcze w domu parę nieprzeczytanych, może znowu do nich zajrzę. To dobra rozrywka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam autorkę (oczywiście nie osobiście :)) i zdecydowanie lubię jej twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo...to może być coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej autorce. Sądzę jednak, że jej książki by mi się spodobały

    OdpowiedzUsuń