czwartek, 24 marca 2011

Jak smakują marzenia

"Smak marzeń"


"Smak marzeń" jest nagrodą za odpowiedź na pytanie "Smak spełnionych marzeń można porównać do...", ja ten smak mogę porównać do smaku babcinego ciasta, lodów jedzonych z przyjaciółmi gdy dorośli tego zabraniali, czyli wspomnień szczęśliwych dni. A jaki smak mają zrealizowane pragnienia bohaterów książki Sherryl Woods? Słodko-gorzki. Dlaczego? Słodki bo osiągnęli to o czym marzyli, gorzki gdyż musieli poświęcić coś ze swojego życia. Sukces nie przyszedł łatwo, jednak został osiągnięty i cieszy, ale to co w zamian zostało zaprzepaszczone boli. Początkiem historii są wspomnienia najstarszej z rodzeństwa Abby o chwili gdy w jej spokojny i szczęśliwy nastoletni świat weszło rozstanie rodziców. Od tej pory rodzina nie była już taka sama, każdy z jej członków zaczął realizować swój plan, chociaż więzy familijne starała się utrzymać nestorka rodu. Po latach Abby wraca do rodzinnego miasteczka Chesapeake Shores na prośbę najmłodszej siostry. Nie jest już nastolatką chcącą się wyrwać z małej mieściny, ale kobietą sukcesu i matką bliźniaczek. Z założenia pobyt w domu miał być krótki, jednak niespodziewanie przedłuża się za sprawą pewnego bankiera - chłopaka sprzed lat. Historia może i podobna do wielu innych, jednak ma swój czar i czasem zaskakuje. Czytając ją czuje się coś znajomego, lecz w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ponieważ wiemy, że rozczarowania nie będzie, za to uśmiech na twarzy i spokojny relaks. Perypetie rodziny O`Brienów to saga, już w pierwszej części pojawiają się bohaterowie, będący osią akcji w kolejnych częściach. Ich losy pewnie też będą miały swoje wzloty i upadki, jednak czytelnik będzie ciekawy jak rozwiąże ich wątki autorka. Lektura nie tylko na spokojny wieczór, ale także na cza, kiedy marzy się chwila odpoczynku od codziennej gonitwy.